Ostatnimi czasy jakoś tak się złożyło, że bardzo dużo Waszych zabaw podsyłacie mi mailem lub na ścianę facebookową. Dlatego dzisiaj chciałam Wam przedstawić dwie zabawy, które najbardziej się spodobały facebookowiczom „Głoski”.


1. Pochodzi od „Moje dziecko moje hobby” 🙂


Niby zabawa logopedyczna ale mój 3 latek ma przy tym sporo frajdy (osoby które się z nim tym bawią również  ) i jest to dla niego świetna układanka. Dodatkowo wymyśla sobie przy tym inne zadania do wykonania (osoby które się z nim bawią również muszą je wykonywać)


Zabawa polega na tym, że losuje się wagonik na którym jest obrazek (np: huśtawka).

Wagonik ten należy dołączyć do lokomotywy, ale nim się to zrobi należy wykonać ćwiczenie buzi i/lub języka.

Przykładowe obrazki i polecenia do wykonania (można wyszukać sobie innych obrazków i ćwiczeń na aparat mowy):
huśtawka – język buja się jak na huśtawce raz do nosa, raz do brody

miód – oblizujemy dookoła usta

koń – kląskamy i parskamy jak koń,

słoń z trąbą – usta ściągnięte w dzióbek naśladują trąbę słonia

wąż – język jak wąż porusza się lekko i zwinnie od jednego kącika ust do drugiego

jest jeszcze żagiel, igła, drabina, chomik, cukierek

Głoskowy komentarz:

Nie rozumiem pierwszego zdania 😀 Że jak logopedyczna, to już nie powinna być fajna?;>
Cała zabawa rozćwicza aparat artykulacyjny. Ogółem – polecam :))
2. Zabawa z bloga Tadeuszka
To ja się podzielę jeszcze jedną zabawą nie do końca logopedyczną (nie mam niestety zdjęć, nie pomyślałam by robić ale być może jeszcze kiedyś będziemy się tak bawić to zrobię). Zabawa w dotykanie, opisywanie i zgadywanie co jest w środku (pamiętam tą zabawę z czasów programu Kulfon i Monika) w balony-nie nadmuchane wciskamy różności, ja swoim chłopcom przygotowałam po 10 par balonów w tym samym kolorze. Do balonów napakowałam m.in. groch, ryż, klocki lego, mąka, cukierki okrągłe, plastelinę.. po czym chłopcy mieli zadanie opisać co czują dotykając balon i co może być w środku oraz dlaczego tak sądzą że to to, dodatkowo aby nie było to tylko ćwiczenie zabawa polegała na dopasowaniu 2 takich samych, dla 3 latka było to trudne, dla 6latka to wzrokowo niestety łatwe bo balony widać było które są nieco większe od reszty, ważne by nie prześwitywały polecam, na koniec rozrywaliśmy balony sprawdzaliśmy czy się zgadza z tym co obstawiali.


Głoskowy komentarz:

Bardzo dobra zabawa wspomagająca percepcję dotykową.

Magda, podała link do swojej wersji zabawy:http://skaczacwkaluzach.blogspot.com/2012/08/pojemnik-sensoryczny-balonowe-rybki.html

Komentarze

  1. Hej, ja jeszcze coś dorzucę: w pierwszej zabawie lepiej by było odwrócić lokomotywę i dokładać wagoniki pilnując kierunku od lewej do prawej.

    A w zabawie z balonami można pasujące do siebie baloniki łączyć kolorami a dopasowywać z zasłoniętymi oczami. Utrudnieniem jest też dopasowywanie baloników pod wodą (my wkładaliśmy do dwóch misek z wodą i każda ręka szukała niezależnie). Jak będziesz chciała Kasiu to mogę wkleić link z naszą wersją tej zabawy

    P.S. chyba kiedyś założę to konto na facebooku, bo ciągle mnie coś omija…

  2. my dziś szaleliśmy z labiryntem ze słomek w pudełku, nie sądziłam że to taka bombowa zabawa 😀 znalazłam ją przypadkiem szukając materiałów do stworzenia lokomotywy 😛 a balonów pod wodą nie próbowałam musimy sprawdzić tą wersję 🙂

  3. A ja ostatnio odkryłam, że moja niespełna dwuletnia córka świetnie sobie radzi z dobieraniem w pary (to już kategoryzacje czy jeszcze nie?). No i produkuję jej różne pary. Ostatnio między innymi zabawa w znajdowanie rękawiczek do pary. Na stronie zestaw do wydrukowania:
    http://ed.bexlab.pl/rekawiczki-do-pary/307/

    Poza tym zauważyłam, że ma potrzebę określania co jest duże a co małe, więc szybko muszę jej naszykować stosowny zestaw do segregowania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress