Pamiętacie mój post o pomocach logopedycznych? Napisałam tam wtedy: „Moje pierwsze słowa – naprawdę muszę komuś polecać?” I okazało się, że muszę! Że nie znacie! Jak?pytam 🙂

To Wam pokażę 🙂

„Moje pierwsze słowa” to zestaw obrazków na twardej tekturze. W pierwszej części są to zwierzątka, w drugiej konkretne przedmioty, m.in. piłka, lala, chleb, buła, balon, jajko. Przedmioty zostały wybrane przez autorki zgodnie z częstością pojawiania się tych słów w słowniku małego dziecka.

 2014-09-17 12.54.40

Pierwszej części nie posiadam, bo… materiał obrazkowy ze zwierzątek zrobiłam sobie sama 😉 Ale drugą mam od dość dawna (a ostatnio kupowałam nową, bo tamta po 5 latach mlamlania przez dzieci nie nadawała się do niczego ;P) i się sprawdza 🙂

Zabawka zrobiona jest na grubym papierze, polakierowana z przodu. Jest poręczna, mieści się w normalnej torebce.

2014-09-17 12.49.17

Oprócz obrazków w zestawie są również etykiety.

2014-09-17 12.49.44

Jak się bawić „Moimi pierwszymi słowami”?

1. Jako materiał obrazkowy – co to jest?
2. Jako sprawdzian umiejętności czytania
3. Jako materiał do uczenia sylabowego nowych słów (ponieważ są dobrane do możliwości dziecka)
4. Jako zabawa symboliczna (czasem totalnie niezaplanowana)
5. Jako analiza i synteza wzrokowa

Tyle moich pomysłów, ale jest ich więcej. Tym bardziej, że autorki (E. Ławczys i A. Fabisiak – Majcher) napisały dla rodziców „podręcznik” (??).

2014-09-17 12.50.02

Czy moje życie miałoby sens bez „Moich pierwszych słów”? Jasne, ale po co sobie utrudniać życie, jak można je ułatwić??

Dlatego polecam. Bo warto 🙂

POST NIE JEST SPONSOROWANY 🙂

PS. Część osób pyta mnie, czemu na zajęciach nie siedzę z prawej strony dziecka i przy stoliku. Odpowiadam: SIEDZĘ Z PRAWEJ STRONY DZIECKA I PRZY STOLIKU 🙂 Filmy, które Wam pokazuję nagrywane są najczęściej po właściwej terapii. A że w grę wchodzą tylko nagrania komórką, więc siadam na przeciw dziecka, żeby „aparat” mógł wszystko lepiej dojrzeć. Kwestia techniczna, li i wyłącznie 😉

Komentarze

  1. Chyba sobie sprawię te pierwsze słowa. Zrobiłam coś podobnego sama, na test czy nie zostaną te karty zaślinione na śmierć. Pomocy dostępnych jest sporo a koszt szybko rośnie. Może tak jak ty zrobię sobie sama zwierzątka i kupię drugą część. Albo kupię obie. Najlepsze jest to, że można na różne sposoby się nimi bawić. Dzięki Ci Kasiu za to, że dzielisz się pomysłami!

    1. Nie ma sprawy 🙂

      Ja juz pisalam, ze czesto robie pomoce sama. Ale w przypadku tej pomocy dla mnie wazna jest jakos wykonania – gruba tektura, fajne obrazki. I tysiac pomyslow na zabawe, choc pokazalam tylko piec 🙂

  2. Ale dla dziecka lewousznego po lewej..? (nasz jest lewouszny, prawe ucho było „głuche” długi czas, jesteśmy po wielu badaniach audiologicznych, teraz jest już ok).

  3. Jak sprawdzić , któro uszne jest dziecko? Jakie to ma znaczenie? A jak należy siadać przy dziecku leworęcznym? Proszę o dopowiedź, ponieważ mój syn jest leworęczny i pomimo 4 lat już zauważam masę różnic z tego wynikających.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress