Część z Was zauważyła, że od trzech tygodni jest mnie „jakby mniej”. Najdotkliwiej odczuli to moi pacjenci, którzy mieli chwilową przerwę od pani Kasi. Ale spoko, spoko, wszystko wraca do normy 😉

Oczywiście, wiem, że takie trzytygodniowe urlopowanie to marzenie większości z nas. Moje też. Ale nie ma lekko – dawno takiego urlopu nie miałam. Tym razem też nie 🙂

Działo się wiele i tym razem szybko się Wam wyspowiadam co, bo działo się w sprawach zawodowych. Chyba lubię swoją pracę 😉

Do rzeczy.

Zniknęłam z niektórych radarów 5 czerwca, kiedy to radośnie pojechałam do rodziców. Myślałam, że sobie odpocznę przed Sympozjum w Lublinie i Zjazdem w Ostródzie. O naiwności ludzka! 😉

  1. Będą wydane moje książeczki, o czym część z Was już wie. W zasadzie od początku czerwca cały czas trwają prace nad ilustracjami, które niedługo będziecie mogli podziwiać w księgarniach (wrzesień!). Książeczek będzie pięć – każda po dwóch kolejnych paradygmatach. Skonstruowane są po to, by dzieciaki po pierwszych sylabach nie narzekały, że umieją czytać tylko sylabki. Tu – będą czytać całą historię 🙂 Pokazywałam Wam Pimi – główną bohaterkę na FB. Mnie podoba się bardzo, ale wiem, że są różne gusta i guściki – o nich nie dyskutujemy. Zresztą – chyba nie ma takiej ilustracji/obrazu na świecie, który podobałby się wszystkim bez wyjątku. I o to w życiu chodzi – jesteśmy różni i dzięki temu świat jest ciekawszy 🙂 O Pimi jeszcze będę pisać na Głosce 🙂13445310_1144943518860869_3328083796460263579_n
  2. Spotkałam się z panią profesor Cieszyńską i … znowu się podziało. Nie mogę Wam powiedzieć co, ale przyjdzie taki czas, że się pochwalę 😉 Ale – widziałam też „Czerwonego Kapturka” wyd. CMK. Faaaaaaaaaaaajny. Niestety, źle się zrozumiałyśmy z panią profesor i zostawiłam go w Krakowie. Ale!!! w sierpniu mam go mieć na nowo, to może zrecenzujemy na blogu? Chcecie? Chyba, ze już macie, czytaliście i uważacie, że jest świetny/beznadziejny/inny, to dajcie znak w komentarzach 🙂
  3. Sympozjum „Oblicza logopedii” w Lublinie – o! Tu się działo. Powiem Wam, że aż żałuję, że nie mam zdjęć. Świetny wykład profesora Woźniaka najbardziej wbił mi się w głowę zdaniem: „Amerykańscy naukowcy zrobili właśnie badania neuroobrazowania mózgu i to, proszę państwa, zaora naszą wiedzę o jąkaniu. Okazało się, że jąkanie ma podłoże neurobiologiczne.”
    Potem całkiem ciekawy wykład państwa Galewskich o jąkaniu i pana Huberta Oręziaka o hipnoterapii. Osobiście z największym zainteresowaniem słuchałam pań: Aleksandry Jastrzębskiej, Małgorzaty Waryszak i Małgorzaty Zielińskiej. Powiem Wam – rewelacja.
    Trochę moją opinię popsuł wykład, w którym jedna z pań twierdziła, że profilaktycznym ćwiczeniem logopedycznym dla dwu- czy trzylatka jest ćwiczenie oddechowe w czasie oglądania bajki w telewizji, ale cóż… nie można mieć wszystkiego 😉
    Osobiście też się trochę napracowałam na Sympozjum prowadząc trzy godziny warsztatów o dwujęzyczności. Czy było warto? To już wiedzą tylko ci, którzy byli 🙂
  4. Z Sympozjum wróciłam do rodziców w niedzielę wieczorem, a w środę już się zbierałam na VI Światowy Zjazd Nauczycieli Polonijnych w Ostródzie. O samym zjeździe można poczytać tutaj, dla mnie był on o wiele bardziej wartościowy i potrzebny z innych przyczyn. Jak część z Was wie, od pewnego czasu pracuję jako trener w ODNSWP. Tym razem zaangażowałam się deko więcej i udało się:
    a) po pierwsze – najważniejsze – na zjeździe po raz pierwszy ogłoszono, że rusza Akademia Dwujęzyczności, o której możecie poczytać tutaj. Jest to dla mnie o tyle ważny projekt, że powstał po długich obradach, pomysłach i projektowaniach 🙂 Już na dniach okaże się czy I edycja AD ruszy w Irlandii czy w Wielkiej Brytanii (i w tym miejscu dziękuję wszystkim, którzy uzupełnili ankietę). Osoby pracujące z dziećmi dwujęzycznymi będą miały możliwość porozmawiania z najlepszymi – p. prof. Jagodą Cieszyńską, dr Elżbietą Ławczys czy Anitą Borghese – super ciepłą, ale też mega kreatywną nauczycielką z Lyonu we Francji.
    b) po drugie – już mniej więcej klaruje się sytuacja moich wyjazdów jesiennych na szkolenia. Pracujemy też nad tym, aby tym razem w szkoleniach PRZED nauczycielami mogli wziąć udział rodzice dzieci dwujęzycznych. Wstępnie, wiem, że pojawię się w – przynajmniej – kilku miastach Europy. Szczegóły wkrótce 🙂
    c) ruszyły studia podyplomowe dla nauczycieli języka polskiego jako obcego. Osobiście nie jestem w nie zaangażowana, ale przyglądam się z uwagą 🙂
    d) i jeszcze przynajmniej trzy duże projekty, które właśnie powstają, a o których napiszę w najbliższym czasie.
    Wszystkie projekty powstają oczywiście w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, gdzie ja tylko sprzątam, a czasem jakimś pomysłem od niechcenia rzucę 😉 I są – dzięki wsparciu MEN – bezpłatne dla nauczycieli 🙂13441681_1058166850930180_934624270_o
  5. Konsultacje w Goteborgu w Szwecji! Miło mi było Państwa poznać 🙂

Nie leniłam się, jak widzicie. Bardzo pracowity czas, który mam nadzieję, jesienią zaowocuje jeszcze bardziej. A wszystko po to, by tym dwujęzycznym – zwłaszcza tym z deficytami i zaburzeniami (bo z nimi głównie pracuję) – było w tej dwujęzyczności lepiej.

A teraz idę spać, bo wróciłam o 4.00 rano. Bez bagażu. Niech żyją strajki w Belgii ;(

office-336368_1280

Komentarz

  1. Mamy Kapturka, kupiłam z nadzieją że będzie to fajna pozycja na początek samodzielnego czytania ale niestety mocno się rozczarowałam. Jedyną zaletą jest czcionka znana dziecku uczącemu się czytać według metody pani profesor Cieszyńskiej. Grafika bardzo słabiutka, postać dziadka i babci to już totalna porażka. Tekst kiepski, ukoronowany kuriozalnym zakończeniem. Wiele wersji Kapturka już widziałam ale ta jest pierwszą zakończoną ślubem głównej bohaterki. Zupełnie też nie rozumiem dlaczego na siłę „łagodzi się” bajkę każąc biednemu wystraszonemu wilkowi wypluwać babcię z wnuczką. A jeżeli już ma być wersja bez drastycznych scen to ja jednak pozostanę przy Brzechwie. Pokazałam Kapturka czwórce dzieci – nastolatki go wyśmiały a dwoje kilkulatków stwierdziło, że to jakaś dziwna nieprawdziwa wersja … Jednak chyba nie jest on bliski współczesnym dzieciom jak zapewnia przedmowa, sama forma komiksu to zdecydowanie za mało. Wielka szkoda bo pomysł świetny ale realizacja …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress