Kilka razy już pisałam jak ważne w terapii małego dziecka jest używanie pacynek, misiów, lalek. Pisałam o tym m.in. tutaj. I pewnie nie pisałabym o tym drugi raz, gdybym nie dostała do testów pacynki z firmy Moowi. Czym się różni od standardowej pacynki? Ma zęby i język.
Nie będę Wam po razy enty opisywać zabaw z pacynkami. Dodam tylko kilka 🙂
1. Mój Muuuf (imię nadane przez 2letnią Amelkę) zjada sylaby. I potem z nimi jest już święty spokój 🙂 „A on chce teraz zjeść ME. Gdzie ME? Daj mu” 🙂
2. Mój Muuuf podnosi język do podniebienia i wykonuje nim wszystkie możliwe ruchy (aczkolwiek zęby powinny nie być do podniebienia przyszyte.. by można było pokazać co to znaczy „język za zębami”)
3. Mój Muuuf rozbawia nawet nastolatki 🙂
4. Muufa można karmić łyżeczką i kłaść spać. A te zabawy są niezmiernie ważne w rozwoju dziecka 😉
5. Muuufa można narysować nawet! I poćwiczyć motorykę małą
6. Muuuf bardzo często tłumaczy mi z niemieckiego na polski niektóre słowa dzieci dwujęzycznych. Cichutko na uszko. Dziecko, jeśli nie zna jakiegoś słowa po polsku, mówi je po niemiecku pacynce, a ta przetłumaczą mi je na polski. I w ten sposób dogadujemy się bez stresu w tych trudnych sytuacjach. Bardzo ważny aspekt 🙂
Dlatego cieszę się, że mam Muuufa. A jeszcze bardziej cieszą się moje dzieciaki 🙂
Bardzo dobra pacynka dla logopedów 🙂
W język można włożyć palec, by językiem ruszyć? Czy porusza się nim „na zewnątrz”?
Nie można, niestety 🙁
hym, to jednak jakiejś zasadniczej różnicy między nim a innymi dostępnymi na rynku pacynkami nie widzę 😉 szkoda!