O obrazkach „dzieje się” pisałam tu, tu i tu. Przypomnę Wam, że to taki obrazek, który:
a) jeśli już jest zawiera mnóstwo różnorakich elementów,
b) tworzmy na zajęciach z dzieckiem, aby ćwiczyć maksymalnie dużo funkcji lub/i słów/głosek/sylab.

Nie wiem, ilu z Was ma FB, ale właśnie napisałam tam, że wczoraj prawie wszystkie zdjęcia z telefonu skasowały mi się. Same 🙁 Kilka godzin zajęło mi odzyskiwanie, a jak już się udało… przejrzałam je po raz pierwszy chyba 🙂 I wystawiłam sobie diagnozę – często robię „dzieje się” na zajęciach. Dlatego dzisiaj pokażę Wam część tych obrazków. Ale tylko te, które robimy w wersji przestrzennej, czyli z materiałów innych niż tylko kredki i mazaki.

Zacznę od tego, że tego typu obrazki powstają przy użyciu: kredek, mazaków, taśm klejących i klejów, nożyczek, pianek, papieru kolorowego i są tzw. kolażami najczęściej.

Dodajmy, że bałagan jest niemały 🙂2015-05-16 12.15.01

Czego mogą uczyć? Wszystkiego! Na powyższym oprócz motoryki małej (klejenie, wyklejanie kawałkami papieru, wycinanie) Adam ćwiczył „duży – mały” (na oczach :P) praz ułożenie linearne. Potem pamięć: babcia siedzi w czarnym wagonie, a mama w różowym. Połóż je.2015-05-16 12.16.40

A teraz kilka innych przykładów:

Share40

Na powyższym obrazku ćwiczymy analizę i syntezę wzrokową, słownictwo czasownikowe, szeregowanie oraz emocje.

Wyniki wyszukiwania dla wyrażenia ShareA tak powstaje przykładowe „dzieje się”.

1. Najpierw zrobiliśmy robaka. Trzeba było przewlec taśmę klejącą przez gumki, a potem umieścić to na kartce. Nie było łatwo 🙂

2. Rysowanie trawy to ćwiczenie rysowania linii prostej – wbrew pozorom, nie dla wszystkich łatwe zadanie.

3. Identyfikacja, czyli przyklejanie drewnianych kwiatków dokładnie tam, gdzie są one narysowane.

4. Wycinanie kółek, a potem przyklejanie ich jako liści. Też wcale niełatwe 🙂

Potem jeszcze trzeba było liczyć. Efekt?

2015-05-23 11.58.01

Robak z dumek nie jest przyklejony, więc może się przemieszczać po kartce. Dzięki temu ćwiczymy relację przestrzenną nad-pod-obok.

Share41

Innym razem (znowu robaki będą!!) narysowanego robaka tniemy na kilka części i pozwalamy dziecku złożyć go. Następnie na osobnej kartce ćwiczymy pozostałe funkcje (np. sekwencje), a pierwszą tylko doklejamy, tak aby tworzyła całościowy obrazek.

2015-05-19 16.48.52

Czasem tworzymy dodatkowe postaci:

2015-05-18 16.20.34

Co jest fajnego w tych obrazkach? Dziecko czuje, że ma siłę sprawczą: ono coś tworzy, coś powstaje. Czy to nie jest fajne? A my oprócz ćwiczenia funkcji możemy świetnie rozwijać słownictwo (BARDZO ważne u dzieci dwujęzycznych), gramatykę czy po prostu ćwiczyć głoski. Polecam 🙂

Nie ma komentarzy

  1. Ja ostatnio z synem zrobiłam robota z kolorowego filcu i kolorowych wyciorów. Przyciski były z guzików i koralików, znalazły się też kolorowe oczka -właśnie chodziło o to że się działo 😉 Najważniejsze jednak było że robot powstał najpierw jako projekt na kartce – narysowany przez syna. Ogromnie był szczęśliwy że to co narysował po chwili trzymał w ręku, teraz robot jest z nim wszędzie.
    Bardzo podoba mi się w tych pokazanych zdjęciach, że jest tak wiele różnych materiałów – filc, pianka, wyciory, oczka, kolorowy papier itp – to trochę kosztuje ale przekonałam się sama że zabawa i nauka jest zupełnie inna znacznie milsza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress