„Nos w nos” ma konkurencję. 🙂
Na czym polega gra w memo zapachowe? Ano na tym, że trzeba znaleźć zapach i odpowiadający mu rysunek. Sprawa niby banalna, ale jednak dość trudna dla przeciętnego młodego człowieka. Dobrać zapach do obrazka? Proszę Państwa łatwo nie jest 🙂
Jak zrobić memo zapachowe samemu w domu?
Łatwo 🙂
1. Musimy znaleźć metalowe pudełeczka, małe. Wszystkie takie same. Ja mam prosto z Hamburga, ale wiem, że takie pudełeczka można kupić w Polsce m.in. w Pepco
2. Bierzemy ręcznik papierowy i drzemy na pół
3. Jedną połówkę ręcznika składamy na kilka części i wkładamy do pudełka.
4. Bierzemy wacik higieniczny i nasączamy go olejkiem. U mnie – truskawkowym
5. Wacik wkładamy do pudełeczka i „obtaczamy” drugą połówką ręcznika, tak aby nie prześwitywał kolor olejku.
(tu jeszcze prześwituje)
6. Teraz wystarczy zrobić obrazek truskawki i można grać!
Mi się wczoraj poszczęściło i pani Ania (dziękuję!!!) przysłała mi piękne memo zapachowe prosto z Francji!
Przysłała również cudną kartkę, ale tej Wam nie pokażę! (dziękuję!!!)
Memo „Le Loto des Odeurs” to zestaw zapachów i kart z obrazkami.
Zapachów jest 30
a kart z obrazkami pięć
na każdej sześć obrazków
Same zapachy są tak samo pakowane jak u „Granny” – pachnące kuleczki wewnątrz opakowania
a dodatkowo każde pudełeczko opisane jest numerem i nazwą zapachu w dwóch językach: francusku i angielsku!
Każdy obrazek ma swój zapach!
Cudne jest po prostu!
Nie chcę wiedzieć ile kosztowało, wiem że jest dostępne na e-bay! 🙂 A jutro pokażę ję Piotrusiowi, a Wam filmik jak się chłopak memem bawi!
Nie chcę wiedzieć ile kosztowało, wiem że jest dostępne na e-bay! 🙂 A jutro pokażę ję Piotrusiowi, a Wam filmik jak się chłopak memem bawi!
Fantastyczne! Ciekawe jak długo utrzymają się zapachy w metalowych pudełeczkach, zrobione tak jak proponujesz? Ja jestem w trakcie szycia dla mojej córy memo dotykowego – mamy już chyba 6 par. W wolnym czasie wrzucę na bloga – zapraszam 🙂
Wejdę na pewno!!
Też jestem ciekawa, jak długo zapach się utrzyma. To chyba zalezy tez od jakości olejku.
w rossmanie są fajne plastikowe małe pudełeczka, zakręcane i przezroczyste, takie na podróżną ilość kremu – tez by się nadały