Rodzi się dziecko. Z punktu widzenia przeciętnego oglądacza – śpi, je, śpi, je, śpi… i w międzyczasie zwraca jedzenie drugą stroną… i śpi, je, śpi, je i STOP!
Jestem w ciąży. Rodzi się maluch. Nie chcę by brał udział w wyścigu szczurów. Ale chcę by był mądrym, zdrowym dzieckiem. Jak go stymulować, jak się z nim bawić?
Zacznijmy od tego, że rozmowy z dorosłym (ROZMOWY! nie oglądanie TV) to najlepsza stymulacja rozwojowa dzieci. I najlepszy aspekt w diagnozowaniu – zdrowe dziecko bez zaburzeń szuka kontaktu z dorosłymi i na ten kontakt reaguje. Ale od początku…
Noworodek
Teoretycznie przez większą część czasu śpi. Jednak nawet kiedy śpi, mózg jest aktywny i to, w jaki sposób tworzą się w nim ścieżki neuronalne, zależne jest tylko od środowiska dziecka. Im większa chęć rozmowy z dzieckiem ze strony matki/ojca, tym lepsza sieć neuronalna. Noworodek słucha mowy – warto położyć sobie takiego maluszka na sobie tak, by jego główka znajdowała się blisko głowy mamy lub taty. Dziecko powinno leżeć na swoim brzuszku. I wtedy mówimy do niego. Cały czas 🙂 A maluch nie dość, że nas słucha – choć nic nie rozumie, ale uczy się odróżniania dźwięków mownych od innych – to jeszcze czuje wibracje z naszego ciała. To bardzo ważne dla jego rozwoju.
W 1. miesiącu życia noworodek zauważa też twarz, dlatego warto mówić do dziecka patrząc na nie. Fajnie, jeśli mówimy z różnych odległości. Wtedy dziecko uczy się odbierania dźwięków z różnych miejsc, odległości. Nie wiem, czy wiecie, ale noworodek rozróżnia już głos mamy na tyle dobrze, że uspokaja się słysząc go, ale też reaguje niepokojem, kiedy ta mama jest zdenerwowana. Pod wpływem głosu mamy zmienia także rytm ssania.
W 2. i 3. miesiącu życia dziecko już PATRZY na źródło dźwięku. Co może być najlepszym źródłem dla niego? Czerwona grzechotka 🙂 przesuwana przed oczami malucha ćwiczy jego wzrok i słuch. Po usłyszeniu bardzo głośnego dźwięku zdrowy malec przestanie się poruszać. Słucha dorosłego i potrafi wydawać własne dźwięki. Właśnie dlatego w tym czasie warto mówić do dziecka różnymi intonacjami, dźwiękami i ..czekać na jego odpowiedź. Która będzie brzmiała „a ghru!” czy jakoś tak 🙂 3 miesięczny maluch odwzajemnia uśmiech – to pierwsze dialogi z dorosłym. Skupia się na twarzy dorosłego.
W 4. i 5. miesiącu życia dziecko wkłada zabawki i całe rączki do buzi.To zjawisko w pełni normalne, oralne poznawanie świata – nie ma nic wspólnego ze ssanym kciukiem! Maluch potrafi już odwrócić główkę w poszukiwaniu źródła dźwięku. Dlatego warto bawić się z nim w mówienie z różnych miejsc (np. łóżeczka). Zdrowy maluch głośno się śmieje i bawi własnymi dźwiękami, często też bardzo się ślini, bawi śliną i powtarza „agh”. Świetną zabawą w tym czasie jest wypowiadanie do dziecka w różnych intonacjach samogłosek A U I czy sylab z M, B, F – większość dzieci zabawianych w ten sposób potrafi powtórzyć za dorosłym ŚWIADOMIE te dźwięki.
W 6. i 7. miesiącu dziecko potrafi już świadomie zmieniać siłę i wysokość wypowiadanych dźwięków. Śpiewa sylaby WA, TA, LA, BA, KA. Warto z nim się bawić w raka-nieboraka i a kuku. Dziecko rozpoznaje twarze osób znajomych i nieznanych. W tym wieku jest także bacznym obserwatorem – obserwuje przedmioty spadające ze stołu, dorosłych i starsze dzieci.
W 8. i 9. miesiącu maluch już odkrywa, że żeby coś spadło (było w ruchu), trzeba to upuścić. Dlatego zabawa w wyrzucanie zabawek z łóżeczka jest wtedy najfajniejsza. Dziecko bez zaburzeń w tym czasie gaworzy i podwaja sylaby „mamamama” – to jeszcze nie świadoma „mama”, ale już przygotowanie. Potrafi też wibrować wargami i reaguje na słowo „mama”, „tata” szukając jej/go w polu widzenia. W tym czasie warto bawić się we wszystkie znane nam zabaw paluszkowe.
W 10. i 11. miesiącu dziecko dotyka paluszkiem szczegółów zabawek. W tym czasie tłumaczymy mu „tak, tu oko misia. Gdzie oko?” PAMIĘTAJCIE!! Gest wskazywania palcem, czyli najważniejszy gest w rozwoju poznawczym dziecka, powinien pojawić się w 11. miesiącu życia. W tym czasie także dziecko potrafi powtórzyć kilka onomatopei („To kotek. Kotek mówi MIAU”), reaguje na pytania „gdzie mama?” i na hasło „nie wolno!”. Reaguje na własne imię! Umie zrobić „pa, pa” czy pokazać, gdzie warzyła sroczka kaszkę 🙂
Roczne dziecko mówi pierwsze słowa – najczęściej to „mama”, „baba”, onomatopeje i wykrzyknienia („O!”)
Podczas rozwoju malucha MUSICIE z nim rozmawiać. Nie wystarczy, że do niego mówicie, musicie z nim ROZMAWIAĆ. Czekać na jego reakcje (słowne i bezsłowne), odpowiadać na jego znaki (słowne i bezsłowne). Najważniejsza bowiem w rozwoju malucha jest INTERAKCJA z drugim człowiekiem, jeśli dziecko ma tylko słuchać – równie dobrze, możecie puścić mu program radiowy – na to samo wyjdzie. 🙂
Dzięki 🙂 Jestem akurat na początku drogi z drugim dzieciem i takie zestawienie przyda się jak najbardziej. Chociażby po to bym do tego mojego noworodka jednak więcej mówiła 😉
A wiem, wiem 🙂 Coś tam czytałam o pannie Annie ostatnio 😉
… i ściąga gotowa do wklejenia do książeczki zdrowia, albo … na lodówkę 🙂
🙂 Niechaj wisi na lodówce. Choć u Was to już chyba niepotrzebne?
Tak, Igorek skończył 2 lata – ale jesteśmy jakiś rok do tyłu :(. Przeczytałam post jeszcze raz i dostrzegłam, że każde zdanie jest bardzo ważne – na wagę złota :). Szczególnie gdy patrzymy już perspektywy jako mamy, gdy dziecko jest już starsze. Dlatego warto – trzymam się mocno tego 🙂 aby było coś mądrego np „Rozmawiajcie ze mną od małego” – bez podlizywania się – w książeczce zdrowia – zamiast jak w naszej książeczce zdrowia reklamy leku do nosa …
Taka mała uwaga:
wkradł się mały błąd -> ważyła sroczka kaszkę. Winno być „warzyła”.
Jezu, TAK! Oczywiście!!Już poprawiam. Zrzucam na garb 12 godzin pracy dzisiaj.
Dziękuję i przepraszam!
😉
Moje „nawiedzone” oko niestety tak ma;)… Przepraszam.
Tekst bardzo pomocny i choć mam już starsze dzieci to żałuję,że taki post wcześniej mi nie wpadł przed nos. Nie musiałabym nadal „popędzać” swoich chłopców z mową….
Dobrze, dobrze 🙂 Wszak sroczka ją warzyła, a nie ważyła – wagi nie miała, ino garnek 😛 😉