Dzisiaj opowiadanie 🙂 Postanowiłam, że coś jakiś czas będę Wam wrzucać opowiadania, jakie piszę dla dzieci. Na początek opowiadanie o Olafie i Milence. Opowiadanie jest dla dzieci starszych, które potrafią już czytać. Opowiadanie czytałam razem z Olafem – dwujęzycznym pacjentem – z którym utrwalamy użycie głosek ciszących i szumiących w mowie spontanicznej 🙂

Może się komuś spodoba?

KOŃ BY SIĘ UŚMIAŁ! MYŚLAŁBY KTO, ŻE MILENA JEST TAKA MĄDRA JAK MYŚLI. A TO PRZECIEŻ NIEPRAWDA W CZYSTEJ POSTACI! JEST TAK NAPRAWDĘ GŁUPIA JAK BUT! – MÓWIŁ GŁOŚNO OLAF WRACAJĄC Z PODWÓRKA. MILENA ZOSTAWIŁA NA NIM CAŁĄ SWOJĄ PACZKĘ Z ZABAWKAMI I UCIEKŁA, KIEDY OLAF POWIEDZIAŁ JEJ, ŻE ZACHOWUJE SIĘ JAK BABA. – JAK ONA MOGŁA PRZESTRASZYĆ SIĘ TEJ MAŁEJ DŻDŻOWNICY. PRZECIEŻ BY JEJ NIE UGRYZŁA! A TAK – UCIEKŁA Z KRZYKIEM.

OLAF SPRZĄTAŁ ZABAWKI MILENY I MRUCZAŁ POD NOSEM.

– JAK BABA. ZACHOWAŁA SIĘ JAK TYPOWA BABA.

OLAF ZWINĄŁ WSZYSTKIE ZABAWKI I RUSZYŁ W KIERUNKU DOMU. MAMA PEWNIE JUŻ ZOSTAWIŁA MU NA STOLE CIEPŁĄ KOLACJĘ. DZISIAJ MIAŁA BYĆ PIZZA. I MILENKA MIAŁA PRZYJŚĆ RAZEM Z OLAFEM DO JEGO DOMU NA TĘ PIZZĘ. ALE NIE PRZYJDZIE, BO UCIEKŁA. – MYŚLAŁ OLAF ZE ZŁOŚCIĄ.

TYMCZASEM MILENKA SCHOWANA W KRZAKU JAŚMINU, SKULONA PŁAKAŁA. TAK BARDZO BAŁA SIĘ ROBAKÓW! A TEN NIEDOBRY OLAF JĄ STRASZYŁ. WYJĄŁ PASKUDZTWO Z PIACHU I POŁOŻYŁ OBOK DZIEWCZYNKI. PRZESTRASZYŁA SIĘ NIE NA ŻARTY! ACH, TEN OLAF! W DODATKU BYŁA GŁODNA. JEJ MAMA DZISIAJ MIAŁA NOCNY DYŻUR W KLINICE I MILENKA MIAŁA ZJEŚĆ PIZZĘ U OLAFA – PRZYPOMNIAŁA SOBIE.

PODJĘŁA DECYZJĘ. PÓJDZIE DO OLAFA. A RACZEJ DO JEGO MAMY NA TĘ PIZZĘ. I BĘDZIE JĄ JEŚĆ. A CO?! KTO JEJ ZABRONI?! MOŻE TEN ROBAL?

OLAF SZEDŁ SMUTNY Z ZABAWKAMI MILENY POD PACHĄ. OTWORZYŁ DRZWI W SWOIM DOMU.

– DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE – ZAWOŁAŁA MAMA Z KUCHNI. ZARAZ DOWIOZĄ PIZZĘ!

– JESTEM SAM – MRUKNĄŁ OLAF – MILENA GDZIEŚ UCIEKŁA.

MAMA WYŁONIŁA SIĘ Z KUCHNI PRZESTRASZONA – JAK TO: UCIEKŁA?! PRZECIEŻ MIAŁA PRZYJŚĆ Z TOBĄ.

– ALE NIE PRZYJDZIE! – KRZYKNĄŁ OLAF – UCIEKŁA!

– GDZIE UCIEKŁA?

– NIE WIEM

– OLAF! MYŚL! PRZECIEŻ MOGŁO JEJ SIĘ COŚ STAĆ!

– NIC MI NIE JEST – POWIEDZIAŁ W DRZWIACH DRŻĄCY GŁOSIK.

MAMA I OLAF ODWRÓCILI SIĘ W STRONĘ DRZWI.

– BYŁAM W KRZAKACH – MÓWIŁA CICHO MILENKA – PRZESTRASZYŁAM SIĘ ROBAKÓW, KTÓRE POKAZAŁ MI OLAF. ALE JESTEM GŁODNA, TO PRZYSZŁAM.

– I SUPER! – ODPOWIEDZIAŁA MAMA – CHODŹ, UMYJ RĘCE, ZARAZ BĘDZIE PAN Z PIZZĄ.

– DOBRZE

– OLAF… – ZAPYTAŁA MAMA – CO TO ZA ROBAKI?

– JA CHCIAŁEM JEJ TYLKO POKAZAĆ DŻDŻOWNICE, A ONA UCIEKŁA.

– BO MNIE NIMI STRASZYŁEŚ!

– WCALE NIE!

– OJ DZIECI, DZIECI… JESZCZE WIELE MUSICIE SIĘ NAUCZYĆ O SOBIE – UŚMIECHNĘŁA SIĘ MAMA.

KTOŚ ZADZWONIŁ DO DRZWI. TO KURIER Z PIZZĄ.

– CHODŹCIE – POWIEDZIAŁA MAMA – ZJECIE COŚ DOBREGO I MI O WSZYSTKIM OPOWIECIE.

gąsienice i dżdżownice

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress