Pytanie w tytule może nie jest fortunne dla wszystkich. Istnieją rodziny, które odbiegają od poniższego stereotypu. Ale jest ich malutko…
Jest rodzinka. Mama, tata i dziecko. Mama – Polka, tata – Anglik, mieszkają w Niemczech.
Przeanalizujmy dwie sytuacje:
- Dziecko ma lat trzy, nie chodzi do przedszkola, nie chodzi do żłobka, ani – tym bardziej – do szkoły. Jak myślicie, w którym języku będzie mówiło najwięcej???
- Dziecko ma lat dziesięć. Kilka godzin dziennie przebywa w szkole, potem z kolegami wraca do domu. W którym języku będzie mówiło najwięcej????
Jeśli Wasza odpowiedź Ad. 1. jest „polskim”, a Ad. 2. „niemieckim”, to odpowiedzieliście jak wiekszość społeczeństwa. Dlaczego tak odpowiadają? Bo tak jest 😉 Dziecko/osoba szybciej opanowuje ten język i chętniej używa tego języka, który jest słyszany przez większą część dnia. I mama i tata mogą chodzić do pracy na taką samą ilość godzin, a trzylatek i tak będzie mówił więcej po polsku. 😉 Dlaczego?
Bo kobiety mówią więcej.
Mamy naturalną skłonność do gadania, opowiadania rzeczywistości, malowania językiem pejzażu i opisów sytuacji. Używamy zdrobnień i zgrubień, ale uwielbiamy też rozmawiać, nie tylko mówić. Większość mężczyzn do swoich pociech wydaje tylko komunikaty. Nie, że polecenia. Komunikaty. „To są auta. Auta są czerwone i jadą.” Ich zdania są krótkie, treściwe. Związane jest to z różnicą budowy mózgu kobiety i mężczyzny i składem chemicznym tegoż mózgu.
Zatem: mamy dwujęzycznych dzieci. Zostawiajcie swoich partnerów jak najczęściej samych z dziećmi. Będziecie mieć pewność, że zaczną ze sobą rozmawiać, a dziecko szybciej załapie język taty. Bo to przecież bardzo ważne.
A moje dzieci dwujęzyczne w wieku 3 i 4 lata opanowały język taty perfekcyjnie. Język niemiecki – aby było jasne.
Pozdrawiam serdecznie.