Ostatnio zaczepiałam grami a dziś będzie o książkach.
Nie lubię podziału na książki i „książki edukacyjne”. Brrr… Bardzo mnie drażni „książka edukacyjna”. Od razu kojarzy mi się ze sklepem spożywczym i wyselekcjonowanymi półkami „zdrowa żywność”. Czyli, że co? Reszta to żywność niezdrowa, czy może jednak: nieekologiczna, przetworzona, o niskiej wartości odżywczej? Mam wrażenie, że właśnie TAKIE odstraszające plakietki należałoby przypinać w sklepach, bo np. warzywa i owoce już się na półki ze zdrową żywnością nie łapią… W każdym razie, wracając do książek…
Myślę, że określenie „książka edukacyjna” zabiera książce całą radość i magię (bo kojarzy się ze szkołą!) i na dodatek implikuje, że reszta książek nie rozwija. A to bzdura! Każda książka może stać się inspiracją, bodźcem, który popchnie czytelnika ku poznaniu. Trzeba tylko czytać.
Wybrałam dziś dla Państwa te książki, które moim zdaniem absolutnie warte są polecenia. Z różnych względów. Nie są to książki tylko dla dwujęzyczków. Nie są to książki do „terapii i edukacji”. To są książki do czytania. Mądre, ciekawe, trochę inne. FAJNE!
Z dużą przyjemnością przedstawiam moich TOP 5 książek dla dzieci.
- PIASKOWY WILK – Asa Lind, Zakamarki
Długo zastanawiałam się, co napisać o „Piaskowym Wilku”- żeby nie napisać za dużo i nie zdradzić charakteru książki, bo wtedy (wydaje mi się) popsuję przyjemność czytania… Cóż… Jest to opowieść inspirująca, z pogranicza fantazji. Mądra. Pełna pytań i wzruszeń. Zmuszająca do rozmów. Bardzo wierzę, że skłania do refleksji także tych Dużych, którym gazeta albo inne nieważne Niewiadomoco (!) „zahipnotyzowało oczy”. Zdecydowanie mój numer jeden wśród opowieści! Polecam!
- GARŚĆ RADOŚCI, SZCZYPTA ZŁOŚCI – Wojciech Kokoszko, Jovanka Tomaszewska, GWP
Emocje! Bunty i przedszkolaki!
Rodzicu, Terapeuto, Nauczycielu! – co ja będę opowiadać! Wiadomo jak jest…
Rozwój emocjonalny to proces…
Ale może da się zrobić coś jeszcze, niż tylko „uzbroić się w cierpliwość”. Może, można pomóc?
Dzieciom (szczególnie młodszym) czasami bardzo trudno jest zrozumieć swoje emocje. Niekiedy bardzo silnie przeżywają to, co się wokół nich dzieje. A mogłoby być prościej. Gdyby tak wiedzieć, że to, co się czuje jest ważne, potrzebne. I, że to ZŁOŚĆ, WSTYD albo STRACH… Jak coś nazwiemy – staje się mniej groźne, mniej obce. A z oswojonym „czymś” łatwiej nam się zmierzyć. Ta niepozorna książka pomaga dzieciom opracować i pochwycić przeżywane przez nie emocje. Autorzy piszą „pomoc edukacyjna dla nauczycieli w przedszkolach i młodszych klasach szkolnych” ale ja uważam, że jest to po prostu ciekawa książka, z którą warto się pobawić.
- ROK W KRAINIE CZARÓW – Maciej Szymanowicz, Nasza Księgarnia
Książka do snucia bajek i opowieści. Mało tego – za każdym razem opowieść będzie nieco inna, bo przecież nigdzie jej nie ma… Jest tylko w naszej głowie… Nasza Księgarnia pisze o propozycji Macieja Szymanowicza tak: „Rok w Krainie Czarów” można oglądać godzinami. Ta niezwykła książka pobudza wyobraźnię, rozwija spostrzegawczość, umiejętność opowiadania, a przede wszystkim gwarantuje świetną zabawę.” Od siebie dodam tylko, że tej książki nie da się nie zauważyć.
- PSZCZOŁY – Piotr Socha, Dwie Siostry
Pszczoły to zdecydowanie moje ulubione żyjątka… Chociaż, właściwie można by pomyśleć, że ślimaki. Ale nie, nie! Pszczoły! I książki o pszczołach w tym zestawieniu, nie mogło zabraknąć! Jako zdeklarowany fan pszczół i pszczelich adopcji (adoptujpszczole.pl), polecam najbardziej jak mogę książkę Piotra Sochy. Książkę szalenie kolorową i bardzo ciekawą. Bo, kto z Państwa wie, że pszczoły znały się z dinozaurami? I jak tak naprawdę wygląda ich życie? A kto pamięta, że te maleńkie stworzonka są naszym największym skarbem? Że bez nich, nie ma nas?
Opowiadajmy zatem dzieciom o pszczołach i chrońmy pszczoły. Z całych sił, bo te maluchy znalazły się ostatnio w wielkich tarapatach…
5. FIGLE MIGLE – Herve Tullet, Wydawnictwo Babaryba
A w „Figlach Miglach” dużo kropek i dużo do zrobienia. Małe paluszki będą bardzo zajęte… I oczy! Też się napracują. Niesforne te kropki! Czasem chowają! Ale to dobrze! To dobrze! Bo można się bawić! Szczególnie jak ma się te 3-4 lata! „Figle Migle” to lekarstwo na „nudzi mi się”.
A gdyby komuś zabrakło pomysłów, zapraszam na bajki! BAJKA.blog
Autor:
Hanna M. Górna – logopeda kliniczny, terapeuta dzieci dwujęzycznych, BAJKA.blog
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze stron wydawnictw.
„Pszczoły” to pozycja, którą w najbliższym czasie planuję kupić dla mojego Leośka, jest od jakiegoś czasu zafascynowany „robalami” wszelakiej maści… Mamy już inne książki wydawnictwa Dwie Siostry i wszystkie je uwielbiamy, jestem więc pewna, że i tym razem się nie rozczaruję 🙂