Mowa w dwujęzyczności może czasowo wyglądać, jakby się cofnęła, ale w wielu przypadkach nie jest to prawdziwy regres językowy, tylko naturalny skok rozwojowy albo reakcja adaptacyjna. Jako logopeda bardzo często słyszę od rodziców: „On mówił więcej niż teraz” albo „Kiedyś opowiadał, a dziś tylko pojedyncze słowa”. I właśnie tutaj kluczowe jest pytanie nie czy, ale dlaczego tak się dzieje.
Regres językowy czy skok rozwojowy – dlaczego to się myli?
W dwujęzyczności rozwój mowy nie jest liniowy.
Dziecko nie idzie „ciągle do przodu”, tylko porusza się falami.
Często wygląda to tak:
- dziecko mówi więcej
- potem mówi mniej
- potem nagle „wyskakuje” z nowymi umiejętnościami
Dla rodzica to bywa bardzo niepokojące.
Dla mózgu — to normalna reorganizacja.
Kiedy to NIE jest regres, tylko skok?
Jako logopeda online dla dzieci dwujęzycznych zwracam uwagę na kilka kluczowych sygnałów.
Skok rozwojowy najczęściej wygląda tak:
- dziecko nadal dobrze rozumie
- nie traci słów całkowicie, tylko ich używa mniej
- skupia się bardziej na ruchu, emocjach lub nowym środowisku
- pojawia się zmiana: nowy język, przedszkole, kraj, sytuacja
- po czasie pojawia się jakościowa zmiana mowy (lepsze zdania, lepsza narracja)
W dwujęzyczności mózg często „cofa ekspresję”, żeby:
- uporządkować dwa systemy językowe,
- zdecydować, który język w danej sytuacji jest potrzebny,
- połączyć nowe struktury z tym, co już zna.
To nie strata.
To przebudowa.
Kiedy mówimy o prawdziwym regresie?
Są sytuacje, które wymagają czujności.
Regres językowy to:
- utrata wcześniej używanych słów
- pogorszenie rozumienia
- brak reakcji na mowę
- wycofanie komunikacyjne we wszystkich sytuacjach
- towarzyszące zmiany w zachowaniu (lęk, apatia, frustracja)
Jeśli dziecko:
– przestaje mówić w obu językach,
– nie wraca do wcześnych umiejętności,
– traci to, co było stabilne,
wtedy nie mówimy już o skoku — tylko o regresie, który wymaga diagnozy.
Dlaczego w dwujęzyczności to zdarza się częściej?
Bo dziecko dwujęzyczne ma więcej do zorganizowania.
Musi:
- rozpoznać język,
- wybrać język,
- dopasować go do sytuacji i emocji,
- a dopiero potem mówić.
Gdy pojawia się:
- migracja
- przedszkole w obcym języku
- młodsze rodzeństwo
- intensywny czas (np. święta)
- mózg może chwilowo „odpuścić” mowę, by poradzić sobie z resztą.
Jak wygląda droga dziecka w takim momencie?
W pracy z rodzinami często widzę ten sam schemat:
Etap 1 – „On mówił więcej”
Rodzic zauważa zmianę i zaczyna się niepokoić.
Etap 2 – Cisza lub uproszczenie mowy
Dziecko używa krótszych wypowiedzi, gestów, milczy w nowych sytuacjach.
Etap 3 – Reorganizacja
Dziecko więcej słucha, obserwuje, przetwarza.
Etap 4 – Skok jakościowy
Pojawiają się lepsze zdania, nowa narracja, większa świadomość językowa.
To bardzo typowa droga w dwujęzyczności.
Jak pracuję z dzieckiem, gdy rodzic widzi „cofanie”?
Jako logopeda online nie zaczynam od nacisku na mówienie.
Najpierw:
- sprawdzam rozumienie
- analizuję, co się zmieniło w życiu dziecka
- obserwuję, czy słowa są „w środku”, czy zniknęły
- rozróżniam: skok czy regres
Dopiero potem decydujemy:
– obserwacja,
– wsparcie w domu,
– czy potrzebna jest terapia.
Czasem wystarczy uspokoić proces.
Czasem trzeba działać szybciej.
Co chcę Ci powiedzieć jako logopeda online dla dzieci dwujęzycznych?
- Dwujęzyczność rzadko powoduje prawdziwy regres.
- Czasowe „cofnięcie” często oznacza skok rozwojowy.
- Kluczowe jest rozumienie, nie liczba słów.
- Presja w tym momencie może zatrzymać mowę jeszcze bardziej.
- Spokojna obserwacja + wiedza robią ogromną różnicę.
Jeśli masz wrażenie, że mowa Twojego dziecka się zmieniła — nie ignoruj tego, ale też nie panikuj.
Czasem to sygnał, że mózg właśnie intensywnie pracuje.
A jeśli potrzebujesz to uporządkować — rozmowa z logopedą pomoże odróżnić naturalny etap od realnego problemu.
