Jakiś czas temu, na lotnisku we Frankfurcie, wpadł mi do rąk prospekt reklamowy Suzuki. Nie będę ukrywać, że wpadł, ot tak sobie, po prostu wtedy intensywnie myślałam o kupnie Swifta 😉
Kilka dni temu – podczas porządków w „zabawkach” logopedycznych – wpadł mi znów w ręce. Jakim cudem się tam zaplątał? Nie wiem.. ale wiem, że to znak 🙂
Adaś ma 4 lata i uwielbia auta. W każdej postaci. Dlatego zrobiłam dla niego coś, co ułatwi mu ćwiczenia, a przy okazji pokaże, jakie one są fajne. Coś chyba można nazwać podróbką lapbooka. Podróbką, bo kiedy to robiłam, nawet do głowy mi nie przyszło, że to coś a`la lapbook wyjdzie. A tu masz! Zresztą popatrzcie.
Cel moich ćwiczeń z Adamem to nauczenie go czytania w języku polskim. Tak po prostu. Jesteśmy przy sylabach otwartych z T i D.
1. Na pierwszy rzut oka poszło czytanie. Zauważcie, że auto na czerech obrazkach jest sfotografowane z różnych stron – to dla mnie ważne, bo przy okazji za pomocą jakiegoś „resoraka” poćwiczę z Młodym obracanie i odwracanie.
2. Następnie ćwiczenia wynajdowania szczegółów na obrazku. Wycięłam kilka kardów z prospektu i na dużych obrazkach (czterech, dwóch, jednym – wszystko jedno) Adaś ma znaleźć te szczegóły.
3. Specjalnie dla starszej siostry, która już czyta, podpisałam pod obrazkami części samochodu. Ot tak, dla hecy 😛
4. Puzzle Adasia. Obrazek pocięty jest na sześć części po skosie.
5. Ćwiczenia sekwencji
a) najpierw dokładanie takiego samego koloru klamerki do koloru auta,
b) a potem klasyczna sekwencja klamerkami.
6. Czytamy. Proste zdania, prosty tekst. Nie powinnam była tego robić, ale słowo „zielone” zastąpiłam kolorem. Przy okazji narysowałam mapę i w ten sposób Adam pozna nowe słowo po polsku 🙂
7. A żeby nie było tak różowo, to do tekstu są pytania.
Całość mojego „dzieła” wygląda w ten sposób. Myślicie, że Młodemu się spodoba?
A jak ktoś ciekawy dlaczego nie ma klasycznej zabawy z paradygmatem z T i D, to zapraszam jutro na Facebooka wieczorem 🙂 Pokażę Wam dlaczego 🙂
Linki mi nie działają 🙁
Czemu akurat jutro wieczorem, a nie np. dzisiaj?
Pomysł świetny, jak zawsze 🙂
Już działają 🙂
Jutro, bo jutro będę na bieżąco robić foty podczas zabawy z innym chłopcem tymże czymś i sylabami. A, że dopiero wieczorem dotrę do domu…
Ok 🙂