Dzisiaj wpis, który będzie nieprzydatny rodzicom w Polsce, wychowującym dzieci w jednym języku. Ale chyba trochę się przyda emigrantom.

Pracuję z dziećmi dwujęzycznymi codziennie. Z maluchami i trochę starszymi. Pracuję w Hamburgu, ale często też konsultuję dzieci z innych miast czy krajów. Ot, wyjeżdżam, piszę na FB Głoski i zaraz mam kilka wiadomości, że rodzice zgłoszą się z kilkulatkiem na konsultację. „Bo on jeszcze nie mówi.”

Istnieje wśród rodziców dzieci dwujęzycznych taki mit, że dzieci te mogą zacząć mówić później, bo mają dwa (lub więcej) systemy fonologiczne do opanowania. Fakt. Rzeczywiście, możemy mówić o takich opóźnieniach. Ale opóźnienia te nie powinny przekraczać PÓŁ roku!! PÓŁ roku, nie więcej. Opóźnienie powyżej pół roku jest już sygnałem alarmowym.

A ja postanowiłam się „pobawić”. Zaczęłam liczyć moich małych pacjentów oraz inne dzieci wielojęzyczne w ich wieku (bo do mnie to tylko te niemówiące głównie się zgłaszają :P) I wyszło szydło z worka.

Zbadałam łącznie 212 dzieci w wieku 2,5 – 3,5 lat. Przy czym 2,5latków było tylko 10, 2;7 – 13. Reszta trzylatki i dzieci powyżej trzech lat. Co wyszło?

Spośród tej 200 dzieci nie mówi 34%. Czyli 72 dzieci.wielojęzycznośc 1Sporo, prawda? Gdyby nie to, że to jednak mniejszość, można by nawet zapytać „Czy nie można tego uznać za normę?”

No właśnie, czy nie by można było tego uznać za normę. Możnaby. Gdyby te wszystkie dzieci  tych 34% nie mówiły tylko dlatego, że są dwujęzyczne. ALE!!!

wielojęzycznośc 2

Spośród tych niemówiących tylko 25% nie mówi dlatego, że jest dwujęzyczna. 25% z 34% z 212 dzieci to daje nam… 18. OSIEMNAŚCIORO dzieci na DWIEŚCIE DWANAŚCIE nie mówi zgodnie z normą wiekową tylko dlatego, że jest wielojęzyczna. Pozostała pięćdziesiątka (na siedemdziesięcioro dwoje – przypominam) ma problemy, których OBJAWEM jest brak mowy lub jej opóźniony rozwój.

Dodam jeszcze, że na powyższym wykresie napisane jest „skrzyżowana lateralizacja”. Chodzi jednak o lateralizację skrzyżowaną lub nieustaloną u dzieci powyżej 3 r.ż. U młodszych nie badałam.

I krótka informacja: wiecie, ze te dzieci zyskałyby rok czasu więcej, gdyby ich rodziców brak mowy u dwulatka zaniepokoił? Wystarczyło PROFILAKTYCZNIE przebadać u logopedy. Ot.

Więc ja Was bardzo przepraszam, ale apelować nadal będę.

RODZICU!

Jeśli Twoje wielojęzyczne dziecko nie mówi pierwszych słów i nie składa dwóch wyrazów w zdanie („mama am”) w wieku 2 lat, skonsultuj się PROFILAKTYCZNIE z logopedą. Bo wielojęzyczność jest wielkim darem od  losu, ale nie jest amuletem i nie chroni przed deficytami. U dzieci wielojęzycznych zaburzenia mowy są tak samo częste, jak u ich jednojęzycznych rówieśników.

 

Komentarze

  1. Ja się natknęłam na kilku logopedów, którzy kazali czekać, a potem na brak kompetencji terapeutki za granicą!!! Dlaczego!!!!?????????? Nikt nie był w stanie pomóc wcześniej?

    1. mialam to samo, potraktowali mnie jak matke wariatke, ktora wymysla problemy, kazali czekac. nie czekalam, trafilam na centrum wyspecjalizowane w Padwie (http://www.centrofoniatria.it/) i tam sie okazalo ze to jakas cecha gentetyczna i rozwiazali sprawe!! Pamietajcie, ze dzieci, ktore maja problemy z mowieniem, najczesciej maja tez z pisaniem!!! Nie warto czekac! Nam sie udalo, ale walka trwala kilka lat

  2. Witam serdecznie! Podoba mi się ta analiza i cenię jej profesjonalizm, natomiast tutaj chcę napisać o moich doświadczeniach z logopedą, które nie były pozytywne. Jestem Włoszką i mam trójkę dzieci (7, 5,2 lata), które z mężem Polakiem wychowuję dwujęzycznie w Warszawie według metody OPOL. Pierwsza córka miała taki nazwany boom językowy w wieku 2,5 roku ale mieszała i bawiła się językami do 5 roku życia. Wtedy zaczęła się trochę zacinać, szczególnie kiedy była bardzo emocjonowana (przed wyjazdem do Włoch, przed przyjazdem dziadków itp.) i zamienić głoskę „k” na „p” lub na „t”. Znajoma, która jest pedagogiem zwróciła nam na to uwagę i poradziła żeby z tym pójść do logopedy. Poszłam. Pani, młoda i bez doświadczenia z dziećmi dwujęzycznymi najpierw mnie zrobiła wywiad (kiedy były pierwsze słowa, raczkowanie, chodzenie, skakanie itp.), nudząc ją, a potem zbadała jej znajomość przyimków (w którym obrazku kot jest za drzewem, przed, obok itp.), słownictwa (nie wiesz, że to jest słowik?) i dźwięków. Stwierdziła, że córka ma różne problemy szczególnie z wymową „k/p”, zamiast „amico” mówiła „amipo”, zamiast „sok” „sot” i dała wierszyki do ćwiczenia. Spotkanie kolejne po miesiącu. Męczyłam trochę z tym córkę w domu. Płakała i trochę trwało, ale nic to nie dało. Po czym, pewnego dnia wieszając pranie, stwierdziła, że miała już dosyć zabawy i mi powiedziała: mamo, to jest skarpetka i calzino (po włosku), można tak i tak, ale nie można powiedzieć „skarpetpa”, prawda? Uśmiechała się od ucha do ucha: udało jej się, nabrała nas wszystkich łącznie z logopedą! Była zabawa, głupia, przemądra lub się sama poprawiła, ale od tego dnia mówi dobrze, natomiast zacinanie przy momentach pełnych emocji jej trochę zostało, ale dobrze z tym radzi sama. Czy zdazały się Pani podobne sytuacje? Czy logopedzi wiedzą, że dzieci dwujęzyczne lubią bawić się językami? Pytam się z powodu moich zainteresowań naukowych i jako matka. Wczoraj dostałam kartkę od wychowawczyni mojego syna (5 lat w grudniu, chodzi do zerówki), że ma chodzić do logopedy w piątki. Jestem bardzo zdziwiona: nie sepleni, mówi już dobrze „R”, ma bogate słownictwo w obu językach i jest prawdziwym gadułą. Nigdy nie mieszał języków, chociaż po tygodniu w zerówce zaczął do mnie mówić po polsku, ale wiem jak z tym poradzić. W pn zapytam się wychowawczyni kto i na jakiej podstawie dał mu to skierowanie razem z 14 kolegami wśród 25! Czy to tylko dlatego, że jest dwujęzyczny? Czasem nie odmienia jak mówi po polsku, ale to jest związane z jego lenistwem i wpływem włoskiego (nie odmieniamy według przypadków). Co Pani myśli? Czy czasami logopedzi nie przesadzają biorąc tyle dzieci do terapii? Czy rzeczywiście ponad połowa klasy ma problemy, które wymagają interwencję logopedów i te dzieci nie poradziłyby same za jakiś czas? Nie byłoby lepiej zamiast zajęć indywidualnych przeprowadzić z dziećmi w grupie zajęcia-zabawowe na podstawie wierszyków jak np. Hu, ha, ha zima zła i podobne techniki, żeby dzieci poprawiły poprzez zabawę ich wymowę? Czekam z niecierpliwością na odpowiedź, żeby być trochę bardziej przygotowana na spotkanie z logopedą syna. Bardzo dziękuję za uwagę i pomoc i przepraszam za taki długi list. Rozpisałam się! 🙂 Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za post!

    1. Dzień dobry 🙂
      I jak tam po rozmowie z wychowawczynią?
      Przepraszam, nie odpisałam wcześniej, ale w weekend nie było mnie w domu, a z komórki pisać nie lubię 🙁

      Co do Pani pytań:
      1. Tak, logopedzi pracujący na co dzień z dziećmi dwujęzycznymi wiedzą o tym, że te dzieciaki lubią się bawić językami. I doskonale umieją sprawdzić czy to zabawa czy nie 🙂 Potrafią to zwłaszcza logopedzi tzw. polonijni, czyli polscy pracujący za granicą (dla dzieci, których jednym z języków jest polski). W Krakowie też znam logopedów od dzieci dwujęzycznych. W Warszawie – nie, ale pewnie istnieją, wszak nie muszę znać wszystkich 🙂
      2. Nie wiem dlaczego pani logopedka poprosiła syna. Pani już pewnie wie 😉 Może ma skrzyżowaną lateralizację, może ma wędzidełko za krótkie? Nie wiem bez dziecka 😀 A może chodzi tylko o naukę polskiego? Żeby mu było łatwiej?
      Natomiast faktem jest, że coraz więcej dzieci potrzebuje terapii. Nie tylko w Polsce. Jest to związane m.in. z nowoczesnymi technologiami i brakiem czasu rodziców dla dzieci oraz coraz większą naszą wiedzą o funkcjonowaniu mózgu. I nie, ze 100% dzieci, które mają problemy tylko 20% poradzi sobie sama. Mało. Tym bardziej, że nie wiemy, które 20% 🙁
      A i terapia grupowa nic nie daje poza profilaktyką. Jest bardzo ważna dla dzieci bez problemów. BARDZO. Ale dla dzieci z problemami nie może zastąpić terapii indywidualnej.

      Pozdrawiam serdecznie! Ciekawam co z Młodym?!

      1. Witam serdecznie pani Kasiu! Dziękuję za odpowiedź. udało mi się w końcu porozmawiać z logopedką przedszkola syna i okazało się, że po prostu syn nic nie powiedział podczas badań posiewowych. Tłumaczyłam jej sytuację synka, który wcześniej nie chodził do przedszkola i ma dwulatką siostrę i postanowiłyśmy dać mu jeszcze trochę czasu na oswajanie się z nową sytuacją. Ponad to porozmawiałyśmy o innych dzieciach dwujęzycznych i pani powiedziała, że rzadko do niej trafiają, a jeśli się zdarza raczej z powodów artykulacyjnych. Nurtuje mnie to co Pani powiedziała, mianowicie, że logopedzi polonijni mają sposoby, żeby odróżnić, kiedy to zabawa językowa i kiedy rzeczywiście są jakieś problemy z dziećmi dwujęzycznymi. Jakie to są? Jeśli to poufne, proszę o odpowiedź na maila. Mam też prośbę. Jeśli już jej pani nie wypełniła bardzo bym prosiła o wypełnienie ankiet dla rodziców dwujęzycznych (jeśli ma Pani dzieci w małżeństwie mieszanym) pod tym linkiem:

        http://ankietka.cba.pl//index.php?sid=66539&lang=pl

        i o wypełnieniu tej dla logopedów:

        http://ankietka.cba.pl//index.php?sid=45236&lang=pl

        Będę bardzo wdzięczna też za rozsyłanie ich.

        Miałam nadzieję, że spotkamy się w Rzymie na bardzo ciekawą Konferencję: dziecko dwujęzyczne: problem czy skarb?, ale być może będą inne okazje. 🙂

        Z góry bardzo dziękuję za wszelką pomoc i serdecznie pozdrawiam. Loretta

        1. Pani Loretto!
          Jak tylko wrócę z wakacji (właśnie dlatego nie było mnie w Rzymie), to Pani odpowiem! :)) Póki co – za słaby net na długie dyskusje 🙁

  3. Moj syn ma 22 miesiace. Ja od pol roku walcze z finskim systemem i rozbijam sie o sciane. Pediatrzy, pielegniarki dziecece smieja sie tu do rozpuku, gdy slysza o 272 slowach, o budowaniu dwuwyrazowych prostych zdan przez dwulatkow. Naprawde prosze mi wierzyc jawnie smieja mi sie tu w twarz, mowia, ze jestem wariatka i ze nie wiedza skad biore takie BZDURNE informacje. Oczy im sie otwieraly ze zdumienia, gdy opowiadalam o ogolnopolskich akcjach, konsultacjach logopeycznych, laryngologicznych dla dwulatkow, bo to ich zdaniem zdecydowanie za wczesnie i niepotrzebnie. Ich zdaniem moj syn moze nie mowic nawet do 4 roku zycia i to nie problem, bo jest dwujezyczny. OK, jest dwujezyczny, ale dlaczego jego kolega z finskiego przedszkola majacy mame mowiaca po chinsku, tate Rosjanina mowiacego po angielsku gada jak najety i w lot powtarza wszystko co uslyszy w kazdym jezyku? Wedlug tutejszych lekarzy jakby moj syn byl Finem moglby nie mowic nic do 3 roku zycia i luz. Wtedy nalezy mu sie kontrola u tzw. terapeuty mowy. Moje dziecko moze spokojnie czekac rok dluzej spietrzac zaleglosci, tracic kontakt z rowiesnikami, czuc sie wyobcowane. Jakby samo to, ze dla rowiesnikow zawsze jest tym obcym i innym ze wzgledu na pochodzenie bylo nic nieznaczacym tyci problemem.
    Poza tym kto odda dziecku ten zmarnowany rok zycia od kiedy rodzic zauwaza problem u dwulatka do czasu badania w wieku lat 3? NIKT! I zaloze sie, ze takie rzeczy mimo, ze do nadrobienia to jednak jakies tam pietno odciskaja na dalszym rozwoju czlowieka. Jak nie klopoty z nauka to problemy emocjonalne.
    Od pol roku chodzilam za lekarzami, ze moje dziecko nie mowilo, nie nasladowalo i nic. Za kazdym razem zaznaczalam przy tym, ze potrzebujemy wsparcia nie dlatego, ze sobie uroilam problem u zdrowego dziecka, ale ze wzgledu na to, ze moje dziecko urodzilo sie juz z pewnymi problemami, kilkukrotnie bylo poddawane narkozie, mialo niska mase urodzeniowa i spedzilo na noworodkowym oddziale ratunkowym dwa pierwsze tygodnie zycia. Nawet panstwowej wizyty na badanie sluchu nie udalo mi sie wyzebrac. Prywatna wizyta 20minutowa po samo skierowanie zaczyna sie od 100e.

    No nic, wzielismy sie sami ostro do roboty i oprocz mojego chronicznego przemeczenia sa inne, pozytywne efekty! Do 270 slow nam jeszcze daleko, ale podejrzewam, ze ze 100 by sie uzbieralo (na szybko wypisalam sobie teraz w excelu 50). Przy okazji roznorodnych zabaw okolologopedycznych polecanych przez Pania tu na blogu, dziecko zaczelo rysowac (najpierw kreski, teraz prawie cale kolko), umie pokazac na obrazku wszystko o co poprosze, wybiera z rozsypanki obrazki o ktore prosze, ze zbioru kolorowych kotow te w jednym kolorze, buduje wysokie wieze z klockow i przede wszystkim gada gada i jeszcze raz gada po swojemu. Tak jak wczesniej nie wyrazal checi wydawania odglosow teraz buzia mu sie nie zamyka i coraz czesciej sa to wyartykulowane dzwieki i wyrazy.

    Wracajac do dwujezycznosci i zycia na emigracji- jestem porazona oszczednosciami systemu opieki zdrowotnej, profilaktyki, na dzieciach. Nawet jak czlowiek widzi problem i chce cos zdzialac spotyka sie z jego lekcewazeniem, przynajmniej w Finlandii. Narzekalam na ZOZy w Polsce, ale juz nie bede 😉

    1. Bardzo bardzo bardzo diekuje za ten komentarz!!! Moze innym mamom dwujezyczkow otworzy oczy. 2,5letni dwujezyczny mlody czlowiek powinien skladac pierwsze zdania, niezalenie od jezyka czy miksu.

  4. Kasiu, jak odróżniasz alalię od afazji dziecięcej? Jakie kryteria stosujesz? Pytam, bo w wielu publikacjach spotkałam się z tym, że alalia/afazja dziecięca/dyfazja rozwojowa to terminy tożsame.

    1. Odróżniam.
      Podobnie jak odróżniają je pani dr hab. J. Panasiuk i prof. Cieszyńska, a one są dla mnie autorytetem w tej dziedzinie.

  5. Moje dziecko jest dwujezyczne – wiek 27 miesiecy. W domu tylko polski w przedszkolu islandzki. Od miesiaca mozna powiedziec, ze sie dziecko sie rozgadalo. Obecnie sklada zdania czasami zlozone z 3 slow z czego jednym slowem jest mama, 2 slowem jest slowo po islandzku a trzecim po polsku – Mama, sjáðu (zobacz) nieg (śnieg – akurat w tym slowie pomija ś) *dzis doszlo jeszcze na koncu slowo „pada”. Wczesniej byly to pojedyncze slowa. Jakis czas temu (po przeczytaniu wpisu na tym blogu) zaczelam zapisywac i liczyc wszystkie slowa uzywane przez moje dziecko cos oznaczajace i okazalo sie, ze jest tych slow wystarczajaco duzo jak na ten wiek.
    Mam pytanie odnosnie 'S’ gdyz zauwazylam, ze dziecko nieprawidlowo uklada jezyk, kladzie na zebach, czy to sie 'samo’ skoryguje czy raczej powinnam cos zaczac z tym robic czy tez udac sie do logopedy?

    1. Raczej się nie skoryguje, choć niektórzy twierdzą, że czasem wady wymowy same ustają. Ja się z takim przypadkiem nie spotkałam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress