Polscy rodzice, kierowani do angielskiego logopedy (ang. Speech and Language Therapist) bardzo często zadają sobie pytanie – Czy to ma sens?
Główna wątpliwość dotyczy tego, czy rozpoczęcie terapii w języku angielskim u dwujęzycznego dziecka jest dobrym pomysłem. Kolejne pytanie to czy angielski logopeda jest w ogóle w stanie mi pomóc – tyle przecież słyszy się negatywnych opinii o opiece zdrowotnej NHS (ang. Naional Health Service).
Uproszczona klasyfikacja dzieci dwujęzycznych w Wielkiej Brytanii
Dwujęzyczność u dziecka może mieć różne oblicza.
- Mamy dzieci z tzw. rodzin mieszanych, gdzie jeden rodzic mówi po polsku, a drugi po angielsku.
- Rodzice Polacy mówią tylko po polsku, mają polskich znajomych, organizują dzieciom wspólne zabawy tylko z polskimi rówieśnikami. Te dzieci do momentu rozpoczęcia edukacji szkolnej mają bardzo niewielki kontakt z językiem angielskim (praktycznie tylko w sklepie i na placu zabaw). W ich przypadku o dwujęzyczności nie mówimy dopóki nie pójdą do szkoły/przedszkola (zazwyczaj w wieku 3 lub nawet 5 lat).
- Rodzice Polacy znają dobrze język angielski, mają brytyjskich znajomych, a często mówią do swoich dzieci „miksem” polsko-angielskim (choćby zależnym od miejsca – w domu czy poza nim). Takie dziecko ma kontakt z obydwoma językami praktycznie od urodzenia.
Ważne jest także to czy dziecko ma starsze rodzeństwo. Jeśli starszy brat lub siostra są w wieku szkolnym, wówczas rodzeństwo komunikuje się ze sobą najczęściej po angielsku. Języka polskiego jest w takiej sytuacji mniej w życiu dziecka.
Jaki język terapii wybrać?
Sytuacja dwujęzyczności jest bardzo ważna przy podjęciu decyzji o rozpoczęciu terapii z angielskim logopedą. Najczęściej tylko rodzice, którzy mówią po angielsku zdecydują się na konsultację ze Speech and Language Therapist. Wielu rodziców, gdy zauważy trudności w rozwoju mowy u swojego dziecka, zdecyduje się na współpracę tylko z polskim logopedą. Jest to na pewno dobra decyzja, bo praca terapeutyczna z dzieckiem powinna być w języku dla niego zrozumiałym. Jeśli jednak z powodów finansowych nie jest to możliwe, albo też polskiego logopedy nie ma w okolicy, można poprosić o polskiego tłumacza (są oni dostępni bezpłatnie w ramach NHS). Będzie on obecny podczas spotkania z logopedą. Angielscy logopedzi bardzo często pracują z tłumaczami różnych języków i mają w tym duże doświadczenie.
Sytuacją idealną byłoby rozpoczęcie pracy równolegle z polskim i angielskim logopedą. Współpraca między nimi w opiece nad dzieckiem, które jest lub za chwile będzie dwujęzyczne jest bardzo ważna.
Jak pracuje angielski logopeda?
Istnieją dość duże różnice między wyobrażeniem polskich rodziców o pracy angielskiego logopedy, a tym, co on faktycznie robi…
Jak wygląda rozpoznanie problemu dziecka?
Decyzja o tym, czy jest problem w rozwoju malucha, zostaje podjęta podczas obserwacji dziecka.
A czego oczekuje polski rodzic? Jeżeli na stoliku nie pojawią się obrazki, albo co gorsza nie będzie w ogóle stolika (!), rodzicom wydaje się, że logopeda nie robi nic. Tymczasem rozpoznanie trudności w rozwoju mowy u dziecka – lub stwierdzenie, że takich trudności nie ma następuje po obserwacji dziecka podczas zabawy, jego sposobu komunikacji z rodzicem i logopedą oraz rozmowie z rodzicami (czyli fachowo: wywiadem).
Czego nie zrobi angielski logopeda?
U małego dziecka na pewno nie będzie próbował zrobić żadnych testów. Skupi się na obserwacji, mając w głowie normy rozwojowe – czyli wiedzę, pod jakim kątem należy obserwować dziecko, aby rozpoznać sygnały alarmowe. Rodzicowi może się wydawać, że nie dzieje się nic. Dziecko się bawi, a logopeda rozmawia z rodzicem. W tym samym czasie notuje jednak w głowie (i na papierze) swoje obserwacje, buduje obraz funkcjonowania dziecka i wyciąga wnioski, którymi później podzieli się z rodzicem.
Bardzo wiele obserwacji logopeda jest w stanie poczynić bez znajomości języka polskiego. Takie sfery rozwoju jak: zabawa, koncentracja uwagi, komunikacja niewerbalna, interakcja społeczna są niezależne od języka, który nabywa dziecko. Jeśli chodzi stricte o rozwój mowy – angielski logopeda będzie polegał na tym, co powie rodzic. Poprosi o przetłumaczenie tego, co mówi dziecko.
Ograniczenia systemu
Tak jak większość systemów opieki medycznej, NHS ma swoje słabe strony.
„Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”. Kryteria przyznania dziecku opieki logopedycznej są bardzo wygórowane. W rezultacie bardzo często rodzic jest odsyłany do domu z garścią rad/ulotek i proszony o powrót za kilka miesięcy, jeśli nadal będzie zaniepokojony.
Jeśli jednak dziecko spełnia określone kryteria, najczęściej trafia na listę oczekujących („waiting list”) na czas najczęściej kilku miesięcy i wtedy rozpoczyna się terapia.
Terapia
Niestety terapia ma bardzo ograniczony zakres. Zazwyczaj dziecku zostaje przyznanych 6 cotygodniowych spotkań z logopedą, po czym następuje 3-miesięczna przerwa.
Dla każdego dziecka z trudnościami w rozwoju mowy jest to czas stracony. Jeśli w ciągu tych 3 miesięcy dziecko poczyni postępy, najczęściej terapia zostaje zakończona.
Terapia może wyglądać tak:
– u dziecka poniżej 5 roku życia będzie to prawdopodobnie „Parent-Child Interaction”, a więc praca za pośrednictwem rodzica nad wspieraniem rozwoju mowy dziecka (bardzo pomocna, ale najczęściej niewystarczająca),
– terapia grupowa (najczęściej 4-5 dzieci), podczas której dziecko będzie pracować nad koncentracją, współpracą w grupie oraz przyswajać podstawowe słownictwo w języku angielskim,
– u dziecka w wieku szkolnym (5 lat i powyżej) wkracza logopeda szkolny – i wówczas niestety bardzo rzadko dziecko otrzymuje terapię bezpośrednią. Logopeda udziela nauczycielowi porad, jak komunikować się z dzieckiem z trudnościami, ale z samym dzieckiem nie pracuje. Jeśli w szkole jest dostępny asystent, to on będzie wykonywał zalecenia logopedy – jeśli oczywiście znajdzie na to czas…
Ze względu na to, że opieka logopedyczna w ramach systemu NHS nie jest wystarczająca, polscy logopedzi nie narzekają na brak zajęć. Dzieci dwujęzyczne najczęściej potrzebują wsparcia w obydwu językach, a w przypadku maluchów język polski bywa najczęściej językiem dominującym (przed rozpoczęciem nauki szkolnej).
Angielska opieka logopedyczna nie wystarczy, ale może pięknie dopełnić terapię bezpośrednią prowadzoną przez polskiego logopedę w języku polskim. Warto jest więc pójść dwutorowo i zadbać o pełną i jak najbardziej skuteczną pomoc dla swojego dziecka.
Pamiętajcie, jeśli nie macie pod ręką polskiego logopedy, a zajęcia na NHS Wam nie przysługują – zapraszam do kontaktu i terapii przez Skype – dop. Głoska 🙂
Autor:
Kamila Wilkosz – polski logopeda w Londynie z uprawnieniami SLT. Absolwentka Uniwersytetu im. Marii Skłodowskiej – Curie w Lublinie i City University London (Postgraduate Diploma in Speech and Language Therapy). Jest jednym z nielicznych logopedów polonijnych na terenie Londynu uprawnionym do używania tytułu Speech and Language Therapist). Od 2014 roku współpracuje z Głoską w ramach wymiany doświadczeń nt. dwujęzyczności polskiej na emigracji.
Kamilę możecie spotkać na stronie www.logopedalondyn.co.uk
Nie ma komentarzy