Czarownica siedziała za stołem i zastanawiała się skąd wziąć nowe zioła na swoje cudowne napoje. Wcale nie tak łatwo zdobyć jest trochę kasy, kiedy nikt już nie potrzebuje magii. Nie da się sprzedawać magicznych naparów, zaklęć ani klątw, kiedy ludzie i zwierzęta przestali wierzyć w magię i czary. W sumie problem w zdobyciu ziół teoretycznie nie był trudny (wystarczy iść do lasu i narwać zielska…
4 minuty
Terapia turnusowa z Madzią (lat około 7). Młoda próbuje zwiać.K: Madzia, mamy jeszcze 4 minuty i zamierzam je wykorzystać.M: A ja nieo!:)
Atrakcje tygodnia, czyli o tym jak się nie nudzić
Na turnusie atrakcji dostarczają nam i dzieci, i rodzice. Chyba na żadnym jeszcze tylu ciekawych przypadków nie miałam: a to jedzenia za mało, a to za dużo, a to za słone, a to za mało słone, a to pociąg za blisko torów jedzie, a to wreszcie nocne ucieczki i powroty. Za kilka dni wstawię kilka zdjęć stąd 🙂
Gdzie kucharek sześć…
Nie wyrabiam. Fizycznie jest OK, ale psychicznie…. A, do licha, wiedziałam, że jeśli jedzie gdzieś za dużo bab, to nie jest dobrze. WIEDZIAŁAM!!!;/ koszmar. Tchórz jestem, o!;/
Nieprzyzwoita
Ania (7 lat) i Tomek (3 lata) są uczuleni na truskawki.Ania: Mama nie może nam dawać truskawek, bo jak nam daje to jest wtedy taka… no…nie… nie…o! nieprzyzwoita jest!Tomek: No.. i nie jest nieprzyzwoita z tatą. Tylko z panem od truskawek.Widok Mamy stojącej z tyłu i wpatrującej się ze zdziwieniem w dzieci, a potem skręcającej się ze śmiechu – bezcenny 🙂
18latka
Siedziałam i rozmawiałam sobie kulturalnie z Wiktorią (8 lat). Dziewczynka mówi cicho i bardzo niewyraźnie.Ja: Ale, Wika, mów głośniej, bo Cię w ogóle nie słyszę.W: No wiem, wiem… Ty jesteś jak mój dziadek: stara i głucha.🙂
Kula mać
Ja do Mamy Piotrusia: proszę przy nim uważać, bo mały strasznie szybko wszystko łapie. Dzisiaj mi powiedział „nie udało mi się, kula mać!”Mama (zupełnie serio): tak, też zauważyłam, że [w] jeszcze nie mówi. Jak zwykle nie mam pytań:)
O mleku
Myślałam, że takie rzeczy tylko w kawałach z długa brodą. Ale dziś usłyszałam na żywe uszy:). Ala (7 lat) miała rozwiązać arcytrudną zagadkę, której to rozwiązaniem była KROWA. Chciałam jej trochę podpowiedzieć…Ja: A skąd się bierze mleko?Ala (zaskoczona pytaniem): z kartonuJa (będąc pewna, że to głupi żart): a w kartonie?Ala: no pan nalewaJa (przerażona): a skąd bierze je pan?Ala (spokojna): no… eee… kupujeJa (z nadzieją):…
Biuro Dawida
Dawid (4 lata): a może pobawimy się w biuro? Ty będziesz faksem, a ja drukarką. WTF???
Z miłości
Kuba (5 l.): A ma pani dzieci?Ja: Nie mamKuba: A ma pani męża?Ja: MamKuba: A kocha go pani?Ja (zastanawiając się czy to przesłuchanie): tak, kochamKuba (pewnie): no to niedługo będzie pani miała dzieciJa: Ale jak to?Kuba: no nie wie pani? przecież dzieci się biorą z miłości! 🙂