Pamiętacie wpis o „Ćwiczeniach na za…mówienie” z października? Dzieciaki polubiły Mi i Ryśka, wymyślałam coraz to więcej nowych gier z tym zestawem (zresztą niektóre z nich opisywałam tutaj). Ale bawiłam się tymi grami, bawiłam… ale czegoś mi w nich brakowało. Zresztą nie tylko mnie. Podawałam dziecku obrazek, np. takii mówiłam: „Popatrz, Rysiek się boi. Czego mu potrzeba?” I chociaż dostawałam satysfakcjonującą odpowiedź i rozwiązanie „rebusu” to…