Są na świecie takie gry, za które dam się pokroić. Małe, poręczne, mieszczące się w torebce i jednocześnie wielofunkcyjne. Do takich gier należy talia kart Ravensburgera „Mau-Mau”.

2015-02-02 22.39.33

Dlaczego jest taka fajna? Bo z jej pomocą możemy ćwiczyć wiele umiejętności:

1. Onomatopeje

2015-02-02 22.39.54

2. Kategoryzowanie wg gatunku (rodzaju? – z biologii kiepska jestem :P)

2015-01-31 10.23.45

 

3. Czasowniki

2015-02-02 22.41.24

4. Myślenie przez analogię

2015-01-31 10.23.28

 

 

5. Szeregowanie wg ilości elementów

2015-02-02 22.43.16

6. Historyjkę obrazkową możemy z nich wymyślić

2015-02-02 22.44.13

z niekoniecznie pozytywnym zakończeniem 😛

2015-02-02 22.45.25

7. Sekwencje układać2015-02-02 23.02.33

8. I wiele ciekawych rzeczy dzieciom o zwierzątkach poopowiadać 🙂

2015-02-02 22.45.55

Szukajcie na półkach z kartami ciekawych talii 🙂 Warto!!

2015-01-31 10.18.58

Komentarz

  1. Korzystając z tego, że moja mama w Niemczech, nasłałam ją na sklepy po te karty 🙂 Pooglądała u Ciebie, stwierdziła, że świetne i misja została przyjęta.

  2. Będąc wierną Pani czytelniczką wiem, że nadmiarem czasu Pani nie grzeszy. Znajdzie Pani chwilkę, żeby napisać w jakich sklepach można kupić te różne karty? Będę przejeżdżać przez Niemcy i chciałam na nie zapolować. Gdzie szukać? W supermarketach? W sklepach z zabawkami? Dodam jeszcze, że przez Panią wpadłam w zakupokartoholizm ;). Moje dziecko (zD) też je lubi, więc matka z rozwianym włosem biega i znosi do domu kolejne talie. Nie przyznam się publicznie ile ich już jest… Niestety w Polsce nie ma tak „wielofunkcyjnych”, jak prezentowane przez Panią. Rewelacyjne są 'Homonimy”, „Prawda czy fałsz”, „Godziny”, „Dawniej i dziś” (Edu-Piotruś firmy Trefl). Czekam z niecierpliwością na odpowiedż i pozdrawiam serdecznie. 🙂

    1. W każdej Thalii 🙂 http://www.thalia.de/shop/home/show/ Są też w hipermarketach na półkach z Reisespielen (zabawki – gry podróżne).

      Zakupoholizm 🙂 Mam, cierpię 🙂 I jeszcze wczoraj mąż rzucił mi hasłem: „Weź Ty nakupuj sobie tych (khem khem) drobnostek w Hamburgu ile chcesz, bo tu (czyt. we Włoszech) nie ma nic i będziesz ryczeć z nudów.” I jak go nie kochać? 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress