Po poście o Kinder Mau-Mau, wiele osób pytało mnie, gdzie taką grę można kupić. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, gdzie ją można kupić w Polsce, ale mam dla Was niespodziankę. Zestawy gier karcianych wydawnictwa Ravensburger 🙂 A co?! :))

2015-02-05 09.31.52

W skład zestawów wchodzą:

1. Kinder Mau-Mau, o którym już pisałam 🙂

2015-02-05 09.32.23

2. Lotti Karotti – gra kwartetowa, którą mam zamiar opisać 🙂 – z kart możecie budować zabawne historyjki obrazkowe, poznawać króliki, bawić się w loteryjkę. Opisać?

2015-02-05 09.32.08

3. Czarny Piotruś – gra złożona z 31 kart – każda inna, ale mają cechę wspólną. Gra ma śliczne rysunki i można ją użyć do nazywania czasowników, rzeczowników, przyimków i przymiotników. Oraz do zabawy 🙂

2015-02-05 09.32.15

Co trzeba zrobić? Proste! Odpowiedzieć na pytanie – jak wykorzystałabyś/wykorzystałbyś karty? 🙂
Ile mam zestawów? Na każde 25 osób, które wezmą udział w rozdawajce – jeden zestaw 🙂 Dlatego warto podawać wieść dalej 🙂

ps. Odpowiedzi podajecie w komentarzach na blogu. Rozdawajka trwa do 13 lutego, a najlepsze pomysły ogłoszę 27 lutego – po wypróbowaniu ich z dziećmi :)))

—————————————27 lutego 2015 —————————————-

Łatwo nie było, ale

KARTY WYGRYWA JUSTYNA!!
Proszę Cię o adres do wysyłki na maila logopeda@polskilogopeda.com :)) Z przyczyn technicznych będą „szły” jakieś dwa tygodnie :((

Komentarze

  1. Odnośnie kart z osobami – Czarny Piotruś.
    1) Opowiedzenie historii danej osoby. Dlaczego jest tu, gdzie jest i dlaczego robi to, co robi. Co robiła wcześniej a co planuje robić później.
    2) Tworzenie bajki, że np. dziewczynka mieszkała w domu i miała problem z kominem. Poszła do pasterza ale ten nie mógł jej pomóc, bo wypasa owce, poszła do nauczyciela ale nie mógł jej pomóc, bo on uczy, itd. aż po np. spotkaniach z 6 osobami trafiła do kominiarza.
    3) Rozwiązywanie zagadek, np. co mogę zrobić, gdy za oknem pada śnieg? Co powinnam zrobić, kiedy mam brudne ubrania?
    4) Dorysowywanie kredkami, farbami scenerii do wybranej karty przyklejonej na środku kartki A4.
    5) Dobieranie par kart (ale to oczywistość) :).
    6) Taki sam ale inny czasownik, np. dziewczynka siedzie na plaży, na trawi i na krzesełku. Dziecko niesie piłkę, kosz z praniem i parasol.
    7) Kategoryzacja – chłopcy – dziewczyny, wesoły – smutny, statyczny – w ruchu.
    8) Oczywiście dialogi pomiędzy osobami.
    9) Co może myśleć dana osoba np. o jedzeniu słodyczy. Dziewczynka, która wiesza pranie – lubię słodycze ale ostatnio poplamiłam czekoladą swoją ulubioną bluzkę.
    Wędrowniczka. Uwielbiam słodycze. Wezmę trochę na drogę, ale muszę pamiętać jeszcze o innych rzeczach na drogę.
    Ps. Nie widzę dokładnie kart, to trochę wymyślam 🙂 Pozdrawiam.

  2. Zabaw było by sporo :
    1. Gry pamięciowe.
    2. Nauka czasowników.
    3. Historyjki obrazkowe.
    4. Opisywanie pogody.
    5. Opisywanie zawodów.
    6. Nauka robienia np statków z papieru 😀
    7. Odmiana rzeczowników .
    8. Odtwarzanie ról z obrazków .
    9. Dopisywanie ” co dziecko mówi ”
    10. Wymyślanie co się stało przed i co potem.
    11. Rysowanie na kartce takiej samej postaci i dalejszej jej historii.

    Wiecej pomysłów nie mam na dzien dzisiejszy , pewnie z kartami w ręku było by mi łatwiej 😀

  3. Lubimy karty wszelkiego rodzaju! Obecnie mamy zadane ćwiczyć proste konstrukcje zdaniowe z moją 4 latka w ramach terapii językowej, do której te karty byłyby idealne. Poza tym jest nas w domu ładnych parę sztuk, edukujacych sie dwujezycznie, więc nie zabraknie pomysłów na wspólne gry!

  4. Pracuję z córką dwujezyczna z autyzmem klasycznym w domu codziennie. Materiały robię zazwyczaj sama. Córka jest na poziomie zdania 4 wyrazowego. Dzieki kartom mogłabym rozwijac jej mowę poprzez opowiadanie historyjek obrazkowych, nauki gry z druga osobą, czekanie na swoja kolej, opowiadanie co jest na obrazku i czy jest takie same. Memo, kategoryzacje i przede wszystkim nowe słówka. Córka zapamiętuje obrazy i mowa jest dla niej jezykiem wtórnym im wiecej przykładów tym lepiej rozumie pojecia abstrakcyjne.

  5. Karty są świetne!!!
    Wykorzystałabym te karty jako pomoc do nauki z moimi 4 letnimi bliźniakami. Jeden z chłopców jest autystyczny, więc to przede wszystkim dla niego karty byłby źródłem inspiracji

  6. Tworzenie historyjek obrazkowych, moja 2,5 letnia córka świetnie się rozwija językowo właśnie poprzez opowiadanie. Takie karty były by przydatne. Codziennie tworzymy jakieś historyjki i opowiadamy. 🙂 na naszym etapie to przede wszystkim. Nie widzę dokładnie kart ale nazywanie uczuć, miejsc, zawodów (np. kominiarz), nazywanie czynności (pomocne byłoby bardzo gdy brak czasowników), też możemy ćwiczyć kolory i pory roku. Kategoryzacja i szeregowanie również. Pamięć linearną też poćwiczymy przy tym. pozdrawiamy.

  7. Patrząc na karty – moja propozycja zabaw dla Igorka (2 lata) jest następująca:
    1. Kinder Mau-Mau,
    a) Na początek wszystkie koty służyłyby do omawiania czynności.
    – wykładam karty i nazywam je: kot śpi, kot je, kot bawi się, kot jest głodny (ta biedna myszka z kluczykiem :))
    – Proszę Igorka, aby mi pokazał i dał: .. kot bawi się ….
    b) Biorę czyste kartki i piszę grubym flamastrem MIAU, HAU HAU, BE, MU. Na początek segregujemy po dwie pary np. HAU HAU i MU.
    – Wykładam dwie kartki obok siebie z napisem HAU HAU i MU
    – podaję Igorkowi kartę z Psem i mówię gdzie pasuje HU HAU i razem albo sam 🙂 Igorek dokłada gdzie pasuje,
    – i tak bawimy się też innymi ze zwierzętami.
    c) Zabawa – gdzie kto mieszka. Rysuję na kartce papieru budę, robię zdjęcie pieca (mamy w mieszkaniu), rysuję łąkę i z oborą będę miała problem ( to sobie podarujemy).
    – wykładam kartkę z łąką i budą lub wykładam kartkę z łąką i piecem,
    – pytam się Igorku, pokaż gdzie mieszka pies kładziemy psa . I tak z kotem i owcą 🙂

    2. Na Lotti Karotti – szczerze mówiąc nie mam pomysłu. Chyba jest trochę dla starszych dzieci – … więc oddalibyśmy dla starszaka z naszej grupy 🙂

    3. Gdy zobaczyłam Czarnego Piotrusia
    a) a konkretnie „kominiarza” od razu pomyślałam o mówieniu rymowanek i prośby aby Igorek nauczył się je odgadywać.
    – pokazuję kartę kominiarza i mówię: Idzie kominiarz po drabinie… Fiku-miku już w kominie!
    – pokazuję dziewczynki z parasolem i mówię: Deszczyk kapie kap kap kap – a kalosze chlap, chlap, chlap
    – wyjmuję kartę z bałwanem i mówię : Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
    (Chyba tylko trzy rymowanki wpadły mi do głowy)
    b) resztę kart wykorzystywałabym w bardzo rozciągniętym czasie, gdyż po jednej sukcesywnie wkładałabym do naszego segregatora z foliami i podpisywałabym sylabami jakimi się uczymy. Teraz byłoby to PA, PO, PU i może też I, AA, UU 🙂

    Kasiu, jeżeli przebrnęłaś do końca to dziękujemy za uwagę 🙂

  8. moje przedmówczynie wiele już napisały a ja oprócz tego wykorzystałabym karty do ćwiczenia u dzieci: słuchowej pamięci słownej; kategoryzacji – ze względu na temat (pora roku, pogoda sport), wielkość, kolor, kształt; myślenia sekwencyjnego, rozwijania słownika czynnego i biernego, ćwiczeń motoryki dużej, małej a nawet artykulatorów (kotek pije mleczko), mowy opowieściowej, wyrażeń przyimkowych (pod parasolem, na piasku) i oczywiście do pracy nad głoskami>3

  9. 1.Odwzorowywanie układów graficznych złożonych z kart: wachlarze, choinki, schodki,rozety, itp.
    2.Kontynuowanie , naśladowanie szlaczków ułożonych z kart.
    3.Przeliczanie kart.
    4.Budowanie domków [ formy przestrzenne].
    5.Odszukiwanie kart w pokoju [ciepło-zimno].
    6.Tworzenie komiksu [ dymki z sylabami, wyrazami, tekstami do czytania].
    7.Zabawa: Czego brak?
    8.Odbicia lustrzane układów graficznych.
    9.Kalambury – Zgadnij co, kto jest na obrazku.
    10.Układanie obrazów wielkoformatowych [ domy, płoty…]
    11.Zabawy ruchowe: Przeskakiwanie szczebli drabiny [drabina ułożona z kart] itp.

  10. Karty można wykorzystać do:
    – jako zarys scenariusza scenki którą odgrywamy razem z dzieckiem (mogą dość do tego przebieranki)
    – nauki zawodów
    – rozróżniania np. po stroju pory roku
    – nauki czasowników
    – relacji społecznych np. pomaganie w domu, ogródku
    – etapy dbania o roślinę ( z pogadanką o cierpliwości)
    – rozróżnienie nazw sportów
    – nazywanie postaw: zmęczony, radosny, smuty, zły
    – dobieranie w pary
    – dorysowanie następnej karty do ułożonej scenki

  11. Oj dużo tego by było 🙂 Przede wszystkim w przedszkolu zarówno do zajęć z moimi maluszkami jak i prowadzenia zajęć terapii pedagogicznej – rozwijanie mowy, tworzenia różnych opowiadań, różnego rodzaju przeliczania, tworzenia historyjek obrazkowych a więc myślenia sekwencyjnego, naśladowanie odgłosów, określanie położenia w przestrzeni, ćwiczenia pamięci – memo i wielu, wielu innych, na które pomysły przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie 🙂

  12. wzbogacenie słownika o nowe wyrazy poprzez układanie zdań, historyjek obrazkowych. Utrwalanie lub poznanie wiadomości o zwierzętach (co jedzą, jak wyglądają, czym się różnią, jakie odgłosy wydaja). To samo można robić z postaciami, osobami – zawodami. Układanie obrazków wg kolejności jaką podała osoba dorosła, tworzenie zbiorów, klasyfikowanie obrazków wg przeznaczenia, kształtów oraz tematycznie. Tworzenie określeń do podanej nazwy np. parasol – deszcz, mokro, krople itp. Szukanie różnic między podobnymi obrazkami i wiele, wiele innych zabaw i ćwiczeń jakie można wykorzystać podczas pracy z dziećmi.

  13. Do waszych komentarzy,dorzucę jeszcze budowanie zdań do wylosowanego obrazka,podanie przymiotnika.Ze starszymi odmiana przez przypadki. Tworzymy też czasowniki w różnych aspektach czasu.Wierzcie.ze nawet czwartoklasiści uwielbiają karty a ja z nimi:). A notabene ciekawe, kto wymyślił karty-zrobił kawał dobrej roboty. Zatem wszyscy grajmy , uczmy i dobrze się bawmy z naszymi dzieciakami:)

  14. Witam, jestem mama 5 letniego Szymona którego uczę czytać metodą prof. Cieszyńskiej. Choć już tak wiele pomysłów przed mną może jeszcze się uda coś dodać.
    1. Do nauki liczenia: Szymonku policz ile jest kotków, owieczek itp.
    2. Do nauki dodawania Szymonku popatrz ile tu siedzi kotków, przyszły do nich w odwiedziny jeszcze pieski, ile jest razem kotków i piesków. Analogicznie z nauka odejmowania.
    3. Nasze ulubione dymki, do wszystkiego co może wydać jakikolwiek dźwięk we wszystkich językach, które nie istnieją. To jest chyba jeden z lepszych sposobów zapamiętywania sylab.
    4. Do określeń w przestrzeni czyli na, pod obok, przed itp. Na co pada deszcz, gdzie się schowała dziewczynka itp.
    5. Opisywanie postaci i utrwalanie nazw części garderoby.
    6. Układanie historii obrazkowych.
    7. Kolory, w jakim kolorze jest parasol…
    8. Odpowiadanie na tak istotne pytanie dlaczego tak się właśnie stało…
    9. Oczywiście to co jest tak oczywiste wszelkiego rodzaju kategoryzacje i dokładanki itp.
    10. Do opisywania miejsc np. gdzie się znajduje dziewczynka nad morzem co ona robi, co jeszcze można robić nad morzem…
    11. Do opisywania zjawisk przyrodniczych i pór roku, zima – bałwan, pada – jesień, lato – morze..
    12. Coś czego my jeszcze nie ogarniamy, czyli odrysowywanie, dorysowywanie dalszej historii, tła..
    i wiele wiele innych, tak naprawdę każda zabawa z kartami będzie przyczynkiem do wymyślenia kolejnej nowej już wspólnie z dzieckiem i to takiej, na którą żadna mama ani terapeutka samodzielnie by nie wpadła…
    Pozdrawiam Edyta

  15. A ja wykorzystałabym Wasze pomysły w szkole specjalnej, gdzie pracuję, na nauczaniu indywidualnym (chłopiec pod respiratorem) i z synem młodszym (ORM) 🙂 Zdecydowanie metoda krakowska w każdym przypadku. A! Jeszcze do pracy z dzieciami znajomych, którzy przychodzą po ratunek, bo dzieci nie dają sobie rady „metodami dla mas”.

    Z trzeciakami – tworzylibyśmy opowiadania (ustnie i pisemnie), ćwiczyli dłuższą wypowiedź ustną (po wylosowaniu karty), do ćwiczeń kreatywnych (np. „co by było, gdyby..?), no i aktualne bardzo -> części mowy.

    Pozdrawiam wesoło!

  16. 1) Gra w pająka i muchy: na środku dywanu/stołu plastikowy lub narysowany i wycięty pajączek, wokół siatka ze słomek do picia. W okienkach między siatką układamy karty (kryterium – pola semantyczne lub części mowy). Rzucamy kostką na pajęczynę i nazywamy kartę, na którą spadła. Możemy również ułożyć do niej zdanie, powiedzieć z czym się kojarzy i uzasadnić dlaczego. Liczba oczek – liczba złapanych much (narysowanych krzyżyków, kółek – lub zdobytych żetonów). Wygrywa osoba, która złapie więcej much.
    2) Tradycyjne memory i piotruś.
    3) Butelka: karty w okręgu, kręcimy butelką 3 razy – układamy historyjkę z trzech kart, które wskazała kolejno butelka.
    4) Kategoryzacja – gatunek zwierzęcia ale też czynności, które wykonują.
    5) Ćwiczenia wzrokowej pamięci symultanicznej i sekwencyjnej – pod warunkiem, że mamy dwie identyczne karty 🙂
    6) Ćwiczenia sekwencyjnej pamięci słuchowej (ułóż po kolei: krowa, kotek, pies, owca ale też trudniejsze: krowa stoi, pies bawi się, kotek śpi, owca biegnie) oraz pojemności pamięci słuchowej: owca (zasłaniamy kartę, dodajemy drugą obok), owca, krowa (zasłaniamy i dodajemy kolejną itd.) owca, krowa, kot, itd. To samo ćwiczenie można wykonać z jedną kartą – Kot, Czarny kot. Czarny kot pije. Czarny kot pije mleko. Czarny kot pije mleko ze spodka. Czarny kot pije mleko ze spodka. Czarny kot pije mleko ze niebieskiego spodka i oblizuje. Czarny kot pije mleko z niebieskiego spodka i oblizuje nos (itp.)
    7) Do nauki sylab z różnych paradygmatów – obudowujemy sylaby w kontekst.
    8) Układamy z odwróconych kart grę planszową – rzucamy kostkami i idziemy pionkami, odwracamy kartę, na którą doszliśmy i nazywamy kartę/układamy do niej zdanie/uzasadniamy dlaczego postać wykonuje taką, a nie inną czynność – w zależności od potrzeb.
    9) Budujemy domek z kart 😛 i nazywamy następnie relacje przestrzenne – gdzie kto mieszka? (na dole, na górze, z przodu, z tyłu, po prawej, po lewej, w środku, między, obok itd.)
    10) Przewozimy karty – zwierzątka autem z jednego miejsca w drugie i opowiadamy, co robią przedstawione na nich postaci.
    11) Dymki – dopasowywanie wypowiedzi do danej postaci (wybór jednej postaci np. z trzech, do której pasuje wypowiedź).
    12) Bingo obrazkowe – ale potrzebne są dwie talie kart. Każda osoba ma ułożone przed sobą 8 – 10 kart w dwóch rzędach. Obok leżą odwrócone karty + jedną niepasująca. Osoby grające naprzemiennie dokładają karty do rozłożonych, tak, aby powstały pary. Osoba, która skończy pierwsza – wygrywa. Nazywamy obrazki/czynności/kolory – w zależności od potrzeb.
    13)Ćwiczymy dopełniacz i pamięć, ukrywając rozłożone uprzednio karty (4 – 8) za przesłoną, zasłaniając jedną z nich, odsłaniając przesłonę i pytając, czego nie ma?
    14) Budujemy domek z klocków dla każdego zwierzątka i ćwiczymy: gdzie kto mieszka? Nazywamy też czynności przedstawione na kartach.
    15) Ćwiczymy pojemność pamięci wzrokowej oraz umiejętność zadawania pytań. Dziecko przygląda się karcie przez ok. 20 sekund. Kartę oddaje drugiej osobie. Druga osoba zadaje pytania, na temat szczegółów dot. obrazka. Potem zamiana ról.
    16) Ćwiczymy czytanie ze zrozumieniem, odczytując uprzednio zapisaną historyjkę do danego obrazka lub kilku obrazków. Dziecko po odczytaniu powinno wybrać z zaproponowanych te właściwe.
    17) Zadajemy zagadki opisowe do wylosowanej karty – druga osoba, na podstawie opisu odgaduje, o jaką postać/rzecz/czynność chodzi (ustalamy kategorie).
    18) Układamy historyjki obrazkowe. Im zabawniejsze, tym lepiej.
    19) Ćwiczymy ortografię – jeśli do obrazków sporządzimy odpowiednie podpisy. Dopasowujemy słowo do karty, zasłaniamy i zapisujemy z pamięci.

  17. Witam, jeszcze nasunęły mi się takie pomysły /inne są już opisane wcześniejnie, nie chciałabym się powtarzać/:
    -historyjka obrazkowa z zasłoniętym zakończeniem – dziecko samo wymyśla swoje zakończenie, a potem odkrywa kartę i sprawdza z zakończeniem z karty. W podony sposób bawię się z dziećmi na przykładzie przygód Gapiszonka – dzieci to uwielbiają.
    -czynności przedstawione na karcie dziecko pokazuje ruchem, drugie dziecko odgaduje czynność – sprawdzenie z kartą /czyli kalambury/,
    – karty – czynności: dzieci opowiadają, co one z tych czynności już wykonywały, a czego nie; co było łatwe z podanych czynności, co trudne, co sprawiło im radość, co było przyjemne? itp. Karty bardzo ładne i z pewnością ucieszą wszystkie dzieciaki, pozdrawiam!

  18. Karty wykorzystałabym na wiele sposób – tyle pomysłów mam w głowie – burza mózgów u mnie trwa….. z moimi dzieci z autyzmem opisywanie ilustracji, z dziećmi z nieharmonijnym rozwojem – stosunki przestrzenne, budowanie wypowiedzi, opisywanie, klasyfikowanie, z moją bratanicą – wieczornym grom nie byłoby końca….jestem początkującym pedagogiem specjalnym, więc na pewno dzięki nim wzbogaciłabym swój warsztat pracy (jestem na etapie zbierania:P) Pozdrawiam!

  19. Tyle już pomysłów tu padło że szkoda się powtarzać Ale karty pierwszy raz widzę i wyglądają super – na pewno bym je wykorzystała z moim synkiem i córką Oni zawsze się pytają – gdy tylko widzą że coś się nowego tworzy – A co ja tu będę robił/ła mamo? Przede wszystkim wymyślalibyśmy historię co pierwsze co potem Kolejnośc zdażeń Możliwości jest co nie miara Pozdrawiamy

  20. Kasiu, czytam i inspiruję się Twoim blogiem w mojej pracy od bardzo dawna, ale komentarz zostawiam po raz pierwszy – skuszona fantastycznymi pomocami :). Przykładów ich wykorzystania padło już tak wiele, że nie chciałabym zostać posądzona o plagiat. Wykorzystać mogłabym je zarówno do zajęć indywidualnych z dzieciakami w poradni, jak i do zajęć grupowych w przedszkolu. Ćwiczylibyśmy m.in. wyrażenia dźwiękonaśladowcze, usprawnianie aparatu artykulacyjnego (zrób minkę jak kotek, pokaż jak kotek pije mleczko, dmuchnij jak kotek na swój kłębuszek itd.), kształtowanie myślenia przyczynowo-skutkowego (kto, co, gdzie i dlaczego) rozwijanie wyobraźni (opowiedz co mogłoby być dalej). I przede wszystkim „Czarny Piotruś”, którego można wykorzystać również w pracy z dorosłymi afaktykami – na obrazkach są co prawda dzieci, ale nie są one aż tak infantylne jak większość pomocy. Nauka zawodów, budowanie zdań, ćwiczenia czasowników itd. Ponadto na wszelkie sposoby można wykorzystać te karty przy sylabowej nauce czytania – zmieniając jedynie etykiety z podpisami począwszy od samogłosek, aż po proste teksty, ćwiczenia pamięci symultanicznej i sekwencyjne – inspirujące przykłady podała Arka Igorka oraz Justyna :).
    Pozdrawiam 🙂

  21. Świetne karty, sporo pomysłów już zostało opisanych 🙂
    Wykorzystałabym je do zabawy z moim siostrzeńcem, który ma zespół Aspergera (układanie i opowiadanie historyjek, kategoryzacja wg różnych kluczy, uczenie kolejności, sekwencji (na różnych poziomach, np. podczas wspólnej gry kilku osób).

  22. Wiele juz padło świetnych pomysłów w komentarzach i cieżko coś nowego dorzucić do tej skarbnicy. Moj pomysł na wykorzystanie kart to zestaw haseł do gry w kalambury.
    Świetne sa te karty:)

  23. Od dawna się na takie karty namierzam. Oprócz wszystkich wczesniejszych pomysłów można je wykorzystac do ćwiczenia pamięci wzrokowej i słuchowej na materiale tematycznym. Nie widzę wszystkich kart, ale myslę, że moznaby tez uczyc się nazywania i pokazywania emocji.

  24. Pomysłów już było dużo we wcześniejszych komentarzach, więc trudno mi teraz napisać coś świeżego i twórczego. Karty bardzo mi się podobają, w tym tygodniu rozglądałam się, czy tu gdzie mieszkam, nie ma czegoś podobnego i o dziwo, tutaj nie ma podobnych kart dla dzieci! Dlatego chcę spróbować w tej rozdawajce swoich szans 🙂 chociaż mam takie szczęście, że wygrywam w różnych konkursach tylko wtedy, kiedy byłam w ciąży, więc… teraz jestem pozbawiona szans… ale mogę przecież spróbować (a jak wygram, to znaczy, że jestem w ciąży, ale jeszcze o tym nie wiem :-)) )
    Z pewnością układanie domków z kart, to jest to, co moje rodzone dzieci lubią najbardziej, zwłaszcza jeśli to ja układam, a oni dmuchają, żeby domek się przewrócił. A dmuchanie, to wiadomo, jednej z często pojawiających się elementów terepii log. 😉 Poza tym układanie i kategoryzacja na przykład wg. kolorów (nauka nazw kolorów również dzieci dwujęzyczne starsze), układanka – co pasuje do danego obrazka, nauka słownictwa i tworzenie historyjek-opowiadań, dzięki czemu wzbogacamy słownictwo. Karty chętnie wykorzystałąbym do nauki pór roku, dni tygodnia, itp. oraz najróżniejszych czynności, by wzbogacić słownictwo dzieci dwujęzycznych, zarówno moich jak i tych, które uczę w szkole polonijnej. Myślę, że byłaby to ciekawa pomoc dydaktyczna dla mnie. Mogłabym je wykorzystać do nauki czytania – pisały już o tym różne osoby we wcześniejszych komentarzach, więc nie będę zbytnio ten temat rozwijała. I oczywiście gra w czarnego Piotrusia – to akurat bardzo lubią moich dwaj chłopcy. Nauka liczenia i cyfr po polsku to też kolejna możliwość. Zastanawiam się, czy mogłabym je również wykorzystać do nauki słownictwa związanego z emocjami – zauważyłam, że dzieci dwujęzyczne czasem mają trudności ze znalezieniem odpowiedniego słownictwa w tym zakresie.
    Pozdrawiam serdecznie.

  25. Świetne karty. Ja korzystam z historyjek obrazkowych firmy Alexander. Polecam. Grube kartonowe elementy z prostymi rysunkami – to wersja dla młodszych. Historyjka składa się z czterech elementów.
    Firma stworzyła także bardziej rozbudowane historyjki dla starszaków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress