Dzisiaj mamy post z bardzo długim tytułem. Cytat oczywiście z „Beniowskiego” J. Słowackiego, a post o tym, jak działać profilaktycznie na mowę dziecka. Nie znajdziecie tu ćwiczeń artykulacyjnych na seplenienie i reranie. Znajdziecie profilaktykę dla maluchów: jak ustrzec się wad wymowy. Może komuś się przyda?
1. Wyrzućcie smoczek. Oczywiście mówię o smoczku powyżej mniej więcej 8. m-ca życia, kiedy nie służy on już jako przedmiot do zaspokajania naturalnego odruchu ssania, a kiedy jest zwykłym uspokojaczem i zapychaczem. Smoczek powoduje zmianę pozycji języka i dolnej szczęki (mówiąc potocznie), a to „grozi” seplenieniem. Podobnie rzecz się ma z butelką
2. Karmienie piersią ma bardzo dobry wpływ na mięśnie twarzy niemowlaka. Ale przychodzi moment, w którym dziecko powinno dostać pokarm na łyżeczce. To dzięki łyżeczce właśnie zapobiegamy asymetrii twarzy.
I teraz sprawa kontrowersyjna będzie: Z LOGOPEDYCZNEGO punktu widzenia, dziecko powinno ssać pierś najpóźniej do mniej więcej 2. r.ż. (zwłaszcza, jeśli pokarm matki podawany piersią jest jedynym posiłkiem dziecka). Dlaczego? Dlatego, że przetrwały odruch ssania prowadzi do wad wymowy i – podobnie jak przy smoczku (choć sposób ssania smoczka i piersi jest różny) – do zmiany ułożenia języka i dolnej szczęki. Poza tym, aby pięknie mówić prawie każdy człowiek potrzebuje umieć gryźć i żuć, a TYLKO ssanie piersi nie rozwija tych umiejętności.
I proszę, nie piszcie mi w tym miejscu o psychologach czy właściwościach odżywczych mleka matki, gdyż ja te wszystkie argumenty znam i cenię:) Ale uważam, że każda mama powinna znać też punkt widzenia logopedy i sama podjąć decyzję jak długo karmić piersią 🙂
3. Nie pozwalaj na obgryzanie paznokci, kredek, długopisów. Maluch bardzo chce coś gryźć? Daj mu marchewkę.
4. Dbaj o prostą postawę dziecka.
5. Śpiewaj i czytaj dziecku. Na początku krótko, potem coraz dłużej. Czekaj na dziecko, jeśli słyszysz, że chce śpiewać czy czytać z Tobą (nawet jeśli w jego wykonaniu to zwykłe „aamagha”)
6. Rozmawiaj z dzieckiem. ROZMAWIAJ, a nie mów do dziecka 🙂 Taka subtelna różnica, a przypominam, że rozmawiać można już z głużącym niemowlakiem 🙂
7. Obserwuj bacznie swojego malucha. Jeśli nie podoba Ci się jakikolwiek objaw mogący świadczyć o wadzie wymowy, skontaktuj się z logopedą. Przypominam tylko, że zamiana [szafy] na [siafę] u trzylatka jest normalna, natomiast u pięciolatka – nie.
Witam Pani Kasiu,
A co jeżeli mój 3-latek (mówi pięknie) wszystko gryzie i nawet marchewki nie pomagają. Je po 2 dziennie, a zaraz po skończeniu wkłada do buzi twarde rzeczy. Moje napominania nic nie pomagają – po chwili nieświadomie twardy przedmiot ląduje w buzi. Tak jest od paru miesięcy i nie wiem jak z tym walczyć. Może Pani jako doświadczona logopedka coś poradzi. Zaczyna mnie to mocno niepokoić.
A lekarza Pani pytała? Na pierwszy rzut oka powiedziałabym, że to ząbkowanie ;), ale ponieważ to niemożliwe, to albo problemy z wrażliwością jamy ustnej (czyli SI), albo brak cynku w organizmie, albo stres i pierwsze przyczyny bruksizmu.
Dzień dobry! Jak to jest, według Pani, z tym długim karmieniem piersią (powyżej 2 lat), może być szkodliwe czy nie? Utrudnia przekształcenie się połykania czy nie? Ciągle są kontrowersje na ten temat a badań naukowych brak. Pozdrawiam :)!
Badań naukowych brak.
Z mojego doświadczenia – dzieci powinno się uczyć jedzenia z łyżeczki, gryzienia twardych pokarmów (oczywiście przedtem miękkich) i żucia zdecydowanie przed 2.r.ż. Jednak – tu, gdzie mieszkam – panuje przekonanie, że dziecko do 2.r.ż. – jeśli mama i dziecko tego chce – powinno być wyłącznie na piersi. I temu mówię NIE. Wtedy rzeczywiście mamy problemy ze zgryzem, a w efekcie z wadami wymowy. Jeśli natomiast dziecko ćwiczy aparat artykulacyjny jedząc te wszystkie rzeczy i pierś jest jedynie dodatkiem, to moje logopedyczne zdanie jest takie: badań, że karmienie piersią szkodzi w takich sytuacjach NIE MA.
Dzień dobry,
Jestem zachwycona Pani artykułami. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam. Wskazówki i przydatne informacje, które są tu zamieszczone pozwolą na pewno wielu rodzicom uniknąć błedów w żywieniu i wychowaniu dzieci. Mam pytanie odnośnie dokarmiania butelką dziecka 2 – 3 – letniego w nocy. Zaznaczam,że dziecko samodzielnie je sztućcami, gryzie, przeżuwa itp, smoczka również nie używa, ale w nocy domaga się mleka (kaszy manny) i karmione jest butelką. Czy takie dokramianie nocne butelką w tym wieku może mieć niekorzystny wpływ na rozwój mowy? Dziękuję za dpowiedż.
Może mieć niekorzystny wpływ na zgryz i na samą wymowę 🙁
Wg. Pani butelką najbezpieczniej jest dokramiać do jakiego wieku? I co robić jeżeli dwulatek budzi się w nocy i domaga mleka? Zmenić jego nawyki żywieniowe?