Dawno, dawno temu (czyli 10 października 2015) szkoliłam w Leicester o dwujęzyczności. Trochę dawniej temu, czyli od września 2014 r. mam H. na terapii logopedycznej online (Skype). Z H. nigdy nie widzieliśmy się na żywo. I oto nadarzyła się okazja 🙂 Zatem się spotkaliśmy 🙂
I dzisiejszy post jest inspirowany jest właśnie H., a konkretnie pomysłowością jego mamy 🙂 Zobaczcie, co dostałam w prezencie 🙂
To memo ze zdjęciami chłopca. Każde zdjęcie jest kwadratem 6×6 cm, każde jest podwójne. Na każdym H. ma inną minę, inne nakrycie na głowie.
Po co?
Ano do ćwiczeń pamięci symultanicznej, to raz. A takie memo jest jednocześnie ciekawsze dla dziecka (bo z samym sobą) i trudniejsze (bo tło to samo, postać na zdjęciu ta sama, tylko czapka inna).
Jak maksymalnie utrudnić zadanie?
Zrobić zdjęcia z różnymi minkami – na jednym dziecko się śmieje, na innym udaje, że płacze, tu jest złe, a tutaj smutne. Min tak naprawdę umiemy tysiące.
Jeśli mamy memo z minami – może pytać dziecko o emocje, uczyć. Dlaczego Ola jest smutna? Nie ma już banana? Kupimy banana dla Oli i jaka będzie Ola? Rozmowa o emocjach jest bardzo ważna, zwłaszcza u dzieci dwujęzycznych, bo one mają często problem z wyrażeniem siebie w języku mniejszościowym!! Pytamy zatem o to, jak wygląda dziewczynka i o powód jej radości/złości/smutku itp. To pozwala takim maluchom zrozumieć siebie!
Polecam serdecznie – szybka, łatwa, niedroga pomoc, a ma wiele możliwości zastosowania!!
To jak? Zrobicie sobie memo z minami?
Polecam – nie tylko w dwujęzyczności.
ale fajne!