O tym jak ważna jest melodia w języku pisałam kilka razy. Ale nigdy nie napisałam tego wprost, wiec piszę teraz: Dziecko najpierw uczy się melodii języka, dopiero potem słów.Praktycznie każdy język ma inną melodię, choć my często tegho nie slyszymy – mylimy norweski ze szwedzkim, włoski z hiszpańskim czy grecki z arabskim. I to normalne, jak to, że południe Europy myli polski z rosyjskim lub czeskim. Bo słyszą podobną melodię.
Na melodię języka składają się intonacja, akcent oraz ton, jakim wypowiadamy komunikaty. To dlatego dzieci w tak młodym wieku różnicują tekst „Nie wolno!” od tekstu „Kocham Cię”. Po tonie głosu rozpoznają intencję wypowiedzi.
Lekko uproszczając sprawę (jak to na Głosce często bywa, wszak to nie traktat naukowy): za słowa – ich rozumienie i wypowiadanie – odpowiada w mózgu półkula lewa, ale za intonację i akcent – prawa. A ponieważ na początku musimy uczyć dzieci pewnych rzeczy całościowo (globalnie, symultanicznie) to języka zaczynamy uczyć od piosenek :))
Każda mama wie jak ważne jest śpiewanie maleństwu, aby je uspokoić i aby kształtować jego słuch. Mało kto wie, że przez piosenkę uczymy języka.
Jak nauczyć dziecko śpiewać? Jest to kilka kroków tylko, ale czasem kroki te rozciągają się w czasie:) Musimy być cierpliwi:))
1. Śpiewamy maluchowi piosenkę poruszając jakąś zabawką (np. łapy, łapy, cztery łapy i poruszamy pluszowym pieskiem)
2. Zaczynamy śpiewać piosenkę, a dziecko samo rozumie, że trzeba poruszać zabawką.
3. Maluch zaczyna śpiewać razem z nami. Najczęściej wytwarzane przez niego dźwięki nie mają nic wspólnego z naszymi słowami, ale nic to;)) Jesteśmy wytrwali:)
4. Śpiewamy piosenkę razem z dzieckiem, ale celowo nie dośpiewujemy ostatnich sylab wersu – dziecko je wyśpiweuje samo (np. Łapy, łapy, cztery ła…)
5. Stopniowo zwiększamy liczbę opuszczonych sylab oraz zostawiamy (dziecku do wyśpiewania) te słowa z piosenki, które umie już wypowiedzieć.
6. Dziecko samo śpiewa piosenkę:)))
Oczywiście cały czas ćwiczymy na jednej piosence:)) Albo inaczej: opisane etapy można oprzeć o jedną piosenkę 🙂
Prawda, że to proste?? W niedzielę postaram się puścić Wam film na FB z taką ewaluacją piosenkową. A tymczasem pozdrawiam z Neapolu, uciekam szkolić;))
Maksymilian i Alicja: ich pierwszymi wypowiedziami po niemiecku było: „przepraszam” po niemiecku wypowiedziane tylko nieokreśloną wokalizacją (coś w przybliżeniu do „YOYO”), ALE! IDEALNIE! odtwożona intonacja.IDEALNIE!!! Ja nie wiem dlaczego wybrali to słowo – jest strasznie trudne!!! dlatego takie frapujące…(wiadomo, że często słyszeli)
A jak śpiewają: Maksymilian MUSI rozumiec każde słowo inaczej nie zaśpiewa. Poprawia moją KAŻDĄ pomyłkę w tekście piosenki.
Alicja śpiewała „kotki dwa” – sia bule, sia bule, o y da (szare bure, szare bure obydwa) (nie rozumiała nic;-), ale śpiewała na całego).
Ha Ha konia z rzędem tam temu kto zgadnie jaki wierszyk mój synek powtarza mówiąc: „Mija mija oto toi” 🙂 Zupełnie jak w punkcie 3. powyżej.