A teraz będzie prywatnie 😀 Bo czasem mi się należy parcie na szkło 😀

Przyjechała do mnie Magda. Prosto z Edynburga. I dzisiaj postanowiłyśmy zwiedzić Blankenese. O dzielnicy tej poczytacie w Wikipedii, że jest to jedno z najpiękniejszych miejsc w Hamburgu znane m.in. z zabudowy tarasowej. O takiej 🙂

DSC03284

Idziemy więc sobie po tysiącach schodów (no dobra, setkach), zachwycamy się pięknem 🙂

DSC03277

Czasem schodzimy też w dół 😀

DSC03275

I podziwiamy okoliczne domki 🙂

DSC03271

Zaprowadziłam Magdę na moje ulubione Fischbroetchen, ale małpa nie chciała, wolała sernik. A kawa pyszna, i te widoki – z prawa, z lewa i wszędzie.

DSC03292

Choć jak widać, ciepła nie było.

Po kawie postanowiłyśmy iść w stronę pewnego zamku oglądając wszystko po drodze. Znanym miejscem spotkań w dzielnicy jest Fischerhause.

DSC03295Stałyśmy sobie przy nim i robiłyśmy selfie z rąsi, kiedy przechodził miły starszy pan. Zaproponował „foto machen”, więc się zgodziłyśmy. Ale jak się dowiedział, że my nie stąd, postanowił nas wziąć na „krótki spacer”, bo nie miał za wiele czasu.. taa…

Najpierw opowiedział nam o historycznej i mniej historycznej zabudowie dzielnicy, popytał skąd jesteśmy („aus Krakau!”  „Kraków?!”), pokazał kilka fajnych miejsc i swój ogródek. A w nim – figi, kiwi, rozmaryn, migdały oraz majeranek lub tymianek (bo ja twierdzę, że wąchałam tymianek, a pan że siał majeranek 😀 ). A potem pan postanowił zabrać nas na kawę 🙂 Do kafejki swojego przyjaciela.

DSC03301

Przy tym stoliku siedzieliśmy we trójkę i rozmawialiśmy o losach Europy. Okazało się, że pan rozmawia z dwiema Polkami, z których jedna mieszka w Niemczech, druga w Szkocji. Sam jest człowiekiem, którego matka urodziła się w Warszawie, on sam w Kaliningradzie, ożeniony z Litwinką od lat mieszka na Blankenese. Masakra? To sobie wyobraźcie jego minę, kiedy powiedziałam na odchodnym, że wyjeżdżam do Włoch niedługo 😀

Rozmowa przy kawie trwała ponad półtorej godziny. Rozmowa toczyła się po angielsku i dotyczyła „punktów siedzenia i widzenia”. Wiedzieliście, że Litwini twierdzą, że w 1385 roku weszli pod polską niewolę? Że całość została przypieczętowana w 1569 roku? Że 1 września 1939 roku to efekt braku akceptacji Traktatu Wersalskiego przez znaczną część Niemców? Ja niby wiedziałam, ale usłyszeć to wreszcie z ust Niemca… jakoś tak jest inaczej. „Life isn`t black & white.” Ot… „History isn`t black & white.” Niesamowita przygoda, muszę Wam powiedzieć.

Na koniec pan pokazał nam „najpiękniejsze miejsce w Hamburgu.” Hm… można tam siąść i pomyśleć 🙂DSC03302

DSC03307

 

Komentarze

  1. … i dodam jeszcze, ze bardzo mi sie podoba metoda weryfikacji komentarzy! Bardzo! Bede chyba zostawiac komentarze o pogodzie byleby tylko sobie cos posegregowac 🙂

    1. Jezus! To daj znać kiedy! Teściowej powiem, to może kobiecina upiecze 😀

      A jak nie, to przepis wydębię 😀 W ilościach dwa razy większych niż ostatnio, rozumiem? 😀

  2. Ta gałązka to nie majeranek!!! Weryfikacja… pikuś… nic, że myśleć trzeba zbyt długo!!!!!!!!!!!!!!!!! kto ma czas!!!!!!!!!!!!?????? a i tak nie przebije skomplikowaniem historii Polski i Litwy.
    Ławczys – nazwisko litewskie, z Litwy – i po co do Polski przybyło…??, żeby do Niemiec wyjechać…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress