Wszyscy wiedzą, że jestem mistrzem w wyszukiwaniu „głupich” problemów na forach. Tym razem zaciekawił mnie dyskurs między kilkoma uczestniczkami na temat praw autorskich do materiałów. A rzecz dotyczyła ćwiczeń myślenia przez analogię. Nie wiem czy Wydawnictwo WiR też czyta różniaste fora, ale przysłali mi do zrecenzowania teczkę „Logiś i ja. Analogie. Etap 1” Agnieszki Suder. Tak więc wzięłam teczuszkę na warsztat specjalnie dla Was. Od razu zacytuję maila z WiR: „Prosimy o szczerą opinię.” To będzie szczerze 🙂
Zacznijmy od opisu. Teczka to zestaw 45 czarno-białych kart. 23 z nich ćwiczą materiał tematyczny, a pozostałe – atematyczny. Karty stopniowane są kolejno według trudności.
Całość można spiąć razem i wykorzystać ponownie.
Każda karta to zadanie i kartoniki na dole do wycięcia. Zadaniem terapeuty/mamy jest wyciąć materiał, a dziecka wstawić prawidłowy kartonik na miejsce…
Niby banał, ale z doświadczenia wiem, że ten rodzaj myślenia nie jest dla dziecka łatwy.
Plusy?
1. Napis na okładce: „Kupujący nabywa prawo do powielenia materiałów wyłącznie do własnych celów dydaktycznych. Kopiowanie w innych celach zabronione.”. Dla mnie to bardzo ważne, bo wiem, że mogę kopiować karty dzieciakom do zeszytu, a tekst jest tak jasno napisany, ze nie mam wątpliwości co do praw autorskich, prawda Magda? 😉
2. Forma teczki, z której można łatwo coś wyjąć, coś włożyć. Do mojej dokleiłam jeszcze koszulkę i mam tam wycięte kartoniki.
3. Zróżnicowanie zadań – zwłaszcza tematycznych. Dla mnie to bardzo ważne, bo mam o czym z moimi dwujęzyczkami dyskutować. A już pewnie wiecie, że dla mnie pomoc do wykorzystania tylko na jeden sposób jest do niczego 🙂 Ta nie jest 🙂
4. Cena! Teczka w sklepie WiR kosztowała zaledwie 28 zł!!
Co mi się nie podoba?
1. Polecenia pisane na górze strony. Ale zdaję sobie sprawę, że ja zboczona jestem i niektórzy tych poleceń potrzebują, jednak w kartach trudniejszych na materiale atematycznym mamy hasło: „wskaż i przerysuj”. Z jednej strony to fajnie, bo ćwiczymy na jednym materiale i myślenie przez podobieństwo i grafopercepcję, i grafomotorykę, ale… gdyby polecenia nie było, to wybór należy do terapeuty: czy przerysować czy dołożyć 🙂
Tak więc jeśli poszukujecie ciekawych ćwiczeń na myślenie przez podobieństwo (analogię), zajrzyjcie do WiRu 🙂
Mamy, również polecamy.