Wczoraj spotkała mnie miła niespodzianka. Dostałam od WiRu „Mój pierwszy dzienniczek” autorstwa Eli Ławczys i Agnieszki Fabisiak – Majcher. „Super!” – pomyślałam – „będę miała do Neapolu, pokażę go w rzeczywistości, a nie tylko na zdjęciach”. A potem coś mnie tknęło i pokazałam go Wam na facebooku. I zapytałam czy go opisać. Odpowiedzieliście, że tak, więc… ;)) Zacznijmy od początku. Czym w ogóle jest dziennik…
Nastoletnia dwujęzyczność
Czytam sobie tu i tam. Po raz setny, po raz enty pojawiają się pytania: jak wychować dziecko dwujęzyczne, jak mówić do dziecka, w którym języku, mieszać czy nie mieszać, i tysiąc innych problemów rodziców małych dzieci. Oczywiście są to bardzo ważne problemy wymagające omówienia, ale.. ale jakoś takoś mam takie głupie wrażenie, że nie ma nic dla matek nastolatków. A tu chyba najtrudniejszy wiek na…
Krótka refleksja o metodzie
Zastanawiałam się czy zrobić z mojego przemyślenia post.. czy też sobie darować? Czy napisać krótki tekst na fejsie. Ale przecież wiem, że nie wszyscy z Was mają Facebooka, więc… padło na blog 🙂 Bardzo bardzo bardzo często dostaję od Was maile: dlaczego wybrałaś krakowską? Czy naprawdę jest aż tak dobra? Czy to prawda, że pomaga wszystkim dzieciom? Czy jeśli logopeda pracuje inną metodą, to muszę…
Auta…czyli o tym, co można zrobić z prospektu. Konspekt zajęć.
Jakiś czas temu, na lotnisku we Frankfurcie, wpadł mi do rąk prospekt reklamowy Suzuki. Nie będę ukrywać, że wpadł, ot tak sobie, po prostu wtedy intensywnie myślałam o kupnie Swifta 😉 Kilka dni temu – podczas porządków w „zabawkach” logopedycznych – wpadł mi znów w ręce. Jakim cudem się tam zaplątał? Nie wiem.. ale wiem, że to znak 🙂 Adaś ma 4 lata i uwielbia…
Moje zmagania z dwujezycznoscia – Rebecca
Wiecie, ze jestem chwilowo we Wloszech. Wiecie (lub nie), ze tu diagnozuje. Ale nie wiecie, ze w tym samym czasie zebrala sie tutaj elita swiatowych naukowcow. Wsrod nich poznalam Rebecce. Rebecca ma 22 lata. Mieszka w USA. Jej ojciec jest Amerykaninem, a matka – Polka. Rebecca swietnie mowi, czyta i pisze po polsku (choc z akcentem). Jak? „Na poczatku mama mowila do mnie po polsku.…
Czym się różni dwujęzyczność dzieci od nauki języka obcego?
Na forum Edukacji Domowej właśnie toczy się dyskusja o tym, czy język angielski w przedszkolach szkodzi czy nie szkodzi dziecku. Padają przeróżne argumenty. Najbardziej podobają mi się takie: „Ja do dziecka od zawsze mówię po angielsku i jakoś mu to nie zaszkodziło” lub też „czy małżeństwo polsko – angielskie ma sobie odpuścić naukę angielskiego, bo to szkodzi polskiemu”. I już nie mam ani energii, ani…
Finał X Olimpiady Języka Polskiego w Niemczech
Początek maja 2014, korytarz w szkole. Kasia: Dziewczyny, kiedy jest w tym roku finał olimpiady? J: W długi weekend. K: O… a gdzie? Ż: W Warszawie. A co, chcesz jechać? K: W sumie jeszcze nie byłam – mogę jechać. Ż: Bosko! Jedziesz! 29 maja 2014, godz. 5.00, mój dom Dlaczego ten budzik dzwoni o tej porze? W czwartek?! No po co?!….chrr… czwartek.. czwartek.. czwartek?.. CZWARTEK?! godz.…
Zwiększamy zasób leksyki.
Wpis, który czeka na publikację od dłuższego czasu. Teoretycznie – dotyczy głównie osób dwujęzycznych, które – jak powszechnie wiadomo – mają mniejszy zasób leksyki w tzw. drugim języku niż osoby jednojęzyczne w tymże. Takie osoby bardzo chcą coś powiedzieć do rodzimego użytkownika języka i.. brakuje im słów. Pewnie, że można to słowo opisać, ale warto wzbogacać swoje słownictwo, prawda? 🙂 Zabawa – w zasadzie gra…
Kategoryzacje z Ę i Ą
Wiecie, jakie są najtrudniejsze pary liter (liter!! nie głosek) w j. polskim? A i Ą, E i Ę, O i Ó, C i Ć, S i Ś, Z i Ź, N i Ń. Dlatego staramy się od razu pokazywać dziecku różnice między tymi literami. Popatrz, tu kreseczka, tam ogonek. Ale dziecko z dysleksją lub dziecko małe z powodu swojej percepcji wzrokowej (będę o tym pisać,…
Sylabowa droga
Wiecie ile razy dostaję maile: „Pani Kasiu, ale on nie chce przy stoliku! Najchętniej to by się tylko bawił!” Wiecie: ja się wcale tym maluchom nie dziwię. One jeszcze mają naturalną zdolność „wiercenia się”. Ale przecież nauka to nie tylko stolik. Pisałam już o tym tutaj. Mój pomysł to coś a`la gra planszowa w wersji max. „Wersja max” oznacza, że nie gramy pionkami a dziećmi…