Nie wyrabiam. Fizycznie jest OK, ale psychicznie…. A, do licha, wiedziałam, że jeśli jedzie gdzieś za dużo bab, to nie jest dobrze. WIEDZIAŁAM!!!;/ koszmar. Tchórz jestem, o!;/
Nieprzyzwoita
Ania (7 lat) i Tomek (3 lata) są uczuleni na truskawki.Ania: Mama nie może nam dawać truskawek, bo jak nam daje to jest wtedy taka… no…nie… nie…o! nieprzyzwoita jest!Tomek: No.. i nie jest nieprzyzwoita z tatą. Tylko z panem od truskawek.Widok Mamy stojącej z tyłu i wpatrującej się ze zdziwieniem w dzieci, a potem skręcającej się ze śmiechu – bezcenny 🙂
18latka
Siedziałam i rozmawiałam sobie kulturalnie z Wiktorią (8 lat). Dziewczynka mówi cicho i bardzo niewyraźnie.Ja: Ale, Wika, mów głośniej, bo Cię w ogóle nie słyszę.W: No wiem, wiem… Ty jesteś jak mój dziadek: stara i głucha.🙂
Kula mać
Ja do Mamy Piotrusia: proszę przy nim uważać, bo mały strasznie szybko wszystko łapie. Dzisiaj mi powiedział „nie udało mi się, kula mać!”Mama (zupełnie serio): tak, też zauważyłam, że [w] jeszcze nie mówi. Jak zwykle nie mam pytań:)
O mleku
Myślałam, że takie rzeczy tylko w kawałach z długa brodą. Ale dziś usłyszałam na żywe uszy:). Ala (7 lat) miała rozwiązać arcytrudną zagadkę, której to rozwiązaniem była KROWA. Chciałam jej trochę podpowiedzieć…Ja: A skąd się bierze mleko?Ala (zaskoczona pytaniem): z kartonuJa (będąc pewna, że to głupi żart): a w kartonie?Ala: no pan nalewaJa (przerażona): a skąd bierze je pan?Ala (spokojna): no… eee… kupujeJa (z nadzieją):…
Biuro Dawida
Dawid (4 lata): a może pobawimy się w biuro? Ty będziesz faksem, a ja drukarką. WTF???
Z miłości
Kuba (5 l.): A ma pani dzieci?Ja: Nie mamKuba: A ma pani męża?Ja: MamKuba: A kocha go pani?Ja (zastanawiając się czy to przesłuchanie): tak, kochamKuba (pewnie): no to niedługo będzie pani miała dzieciJa: Ale jak to?Kuba: no nie wie pani? przecież dzieci się biorą z miłości! 🙂
Reranie
Dzisiejsze, ale opowiedziane przez Mamę Karolka (4l.). Otóż rzeczony Karolek [r], [l] nie mówi, zamiast tego wszędzie wstawia [j]. Mama z Karolkiem chodzą do kościoła. Pewnego dnia poszli do innego, większego, bardziej przestronnego. Karolek, aby obejrzeć dokładnie cały kościół, obracał się kilka razy dookoła własnej osi. Aż w końcu stanął tyłem do ołtarza, zadarł głowę do góry…zaniemówił i w końcu:– Mamo, popać! ale chóJ!
Randka z Kubą
Kuba (l.3) baaaaaaaaardzo znudzony powtarzaniem wyrazów na [sz]: „A może pójdziemy do galerii?”Ja: „My?? Kubuś?? A po co?Kuba: „Na kawę”Ja: „Chętnie 🙂 Czyli zapraszasz mnie na randkę, tak? A kiedy?”Kuba: „W piątek po przedszkolu” 🙂Ja: Kuba, jak się nazywa żona słonia?Kuba (3,5l): …y… słonicaJa: Super! A jak się nazywa mąż słonicy?Kuba:…y… słoniec??
Gwiazdki
Ja maluję „coś” kredkamiAnia (l.5.): co to? o, gwiazdy!Ja: skąd wiesz?Ania: bo wiem 🙂Ja: Ładnie mi wyszły, prawda?Ania: Nie, ty nawet nie umiesz porządnie malować!ech…