Nigdy, przenigdy nie sądziłam, że u mnie na lekcji zdarzy się, że dzieci najprostsze – dla mnie słowa – będą mieszać językowo. Że pomylą polski z niemieckim. No jak?! U mnie?! Przecież się staram, tłumaczę…A jednak! I to wcale nie ode mnie jest zależne. Klasa IV. Wczoraj. Dla niecierpliwych dodam, że są już dawno po nauce przypadków rzeczownika. Umieją je.…
