Często, bardzo często pytacie mnie w mailach, co uważam na temat zakupu klocków. Czy one wzbogacają jakoś mowę dziecka? Albo czy jakoś inaczej oddziałują na rozwój dziecka?

Znudziło mi się już odpisywanie na każdy mail po kolei. Będzie jedna odpowiedź. Wspólna 😉

Klocki – rozróżnijmy je.

Możemy mieć klocki drewniane lub plastikowe (z tworzywa sztucznego) w charakterystycznym kształcie sześcianów. Do tego dochodzą przeróżne formy – mostki, walce, prostopadłościany, ostrosłupy. Takie klocki są jednokolorowe (np. w kolorze drewna) lub pomalowane kilkoma kontrastującymi kolorami (tak, tak pastelowe też są).

Mamy także klocki nazywane – popularnie od firmy producenta – lego. Z wcześniejszymi duplo dla dzieci młodszych w pakiecie.

” -Doświadczenia pochodzące z zabawy klockami rozwijają wyobraźnię przestrzenną, co skutkuje lepszymi wynikami w rozwiązywaniu skomplikowanych zadań matematycznych w szkole podstawowej i liceum – wyjaśnia jeden z autorów badania, dr Brian N. Verdine, adiunkt na Uniwersytecie Delaware. – Nasze odkrycie może mieć ogromne znaczenie dla wyrównania szans edukacyjnych dzieci z rodzin upośledzonych socjalnie.” (A. Lato „Nie lekceważ zabawy” [w:] Świat mózgu nr 1(02)2015)

I powiem Wam, że ja chyba jakaś szalona jestem, bo powyższe słowa szanownego naukowca zrobiły na mnie wrażenie. Wrażenie pod tytułem: „Serio? Naprawdę teraz to odkryliście. Teraz?”

Związek klocków z wyobraźnią przestrzenną, nauką geometrii i myślenia matematycznego jest tak jasny i oczywisty, że nie trzeba go nikomu tłumaczyć. Klocki świetnie nadają się też do nauki porządkowania świata np. według kształtu, wielkości, koloru czy do ułożenia sekwencyjnego (moje przedszkolaki uwielbiały budować taką wieżę jak pani Kasia, a następnie porównywać czyja wyższa – wszystko według schematu np. czerwony-żółty-zielony-czerwony). Klocki budują myślenie „więcej – mniej” oraz uczą przeliczania (fajnie to pokazała Nina Natalia).

A teraz posłuchajcie innego naukowca – tym razem głos ma dr Dymitija Christakisa z Seatlle Children`s Hospital. Ów naukowiec zauważył wpływ zabawy klockami na rozwój umiejętności językowych 🙂 Zrobił badania – podzielił dzieci w wieku 1,5 do 2,5 lat na dwie grupy. Jednej grupie rozdał duże zestawy klocków, a druga grupa takowych nie dostała. Zbadał dzieci przed darowaniem zabawki i sześć miesięcy później. Otóż wyszło, ze dzieci, które dostały klocki miały większy zasób słownictwa, mówiły poprawniej gramatycznie i lepiej rozumiały co się do nich mówi. Dr Christakisa nie wie jeszcze jaki czynnik doprowadził do pojawienia się takiej różnicy – przypuszcza się, że zarówno był to wpływ myślenia analitycznego, matematycznego czyli rozwój lewej półkuli mózgu poprzez zabawę klockami (a lewa to także umiejętności językowe, zwłaszcza gramatyka), a także fakt, że dzieci spędzały więcej czasu z rodzicami, którzy z nimi rozmawiali.

Czy klocki wzmacniają rozwój dziecka? 

TAK

Zarówno te plastikowe, drewniane, jak i „lego” – te do łączenia. Dziecko manipulując nimi rozwija lewą półkulę mózgu, co łączy się bezpośrednio z językiem.

Czy bawić się z dzieckiem klockami konkretnie?

MOŻNA

zaproponować maluchowi zadanie np. zbudujmy garaże, zbudujmy wieżę (i przemycić czytanie sylab czy sekwencje), ale nie narzucajmy dziecku zabawy. Klocki służą do samodzielnego układania, dzięki temu rozwija się myślenie. Rozwój dziecka przebiega znacznie lepiej!

Rozwój dziecka może być doskonale stymulowany poprzez zabawę klockami. Mowa oraz ogólny rozwój dziecka przebiegają znzcznie lepiej.

Komentarze

  1. Stąd zawsze badamy z ilu klocków dziecko buduje samodzielnie wieżę…. Czy różnicuje je wg koloru i kształtu i wielkości… jak się nimi bawi czy konstrukcyjnie, czy symbolicznie….To wszystko nam mówi, co się może dziać z systemem języka w główce…

  2. Zgadzam się w 100 %. Klocki dla dzieci są super i dziecko może się nimi bawić przez wiele lat – najpierw zaczyna się od ułożeniu kilku klocków na sobie a kończy się na niebywałych budowlach. Przy starszych dzieciach klocki lego spełniają już więcej funkcji bo poza zabawą są jeszcze instrukcje, które trzeba nauczyć się czytać odwzorowywać porównywać obrazki ( jaki klocek dodano).

  3. Uwielbiam klocki a szczególnie te zwykłe sześcienne drewniane, które coraz rzadziej goszczą w domach naszych dzieci, wypierane przez lego. Żeby nie było doceniam lego ale nie zastąpią one zwykłych klocków zwłaszcza wśród maluchów. Z wszystkimi zaletami wymiennymi powyżej się zgadzam dodatkowo ja na moich ćwiczę, sekwencje, wykluczenia kategoryzacje, budowanie wg wzoru naturalnego i wg zdjęcia. Klocki pobudzają też wyobraźnię i są świetne w zabawie na niby mogą być telefonem, meblem, produktem w sklepie, czy pełnić rolę waluty.

  4. A co jeśli dziecko (22 miesiące) buduje wieżę z wielu klocków (tylu ile ma o takim samym kształcie, np. 20 – DUPLO) a nie mówi?
    Tzn. coś tam gada po swojemu, próbuje nazywać np. koko – kakao ale generalnie boję się, że ma ORM.

    1. To trzeba sprawdzić co to znaczy „gada po swojemu” i jak się komunikuje. Najlepiej u logopedy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress